Nie pisałem na blogu o cybersquattingu choć posiadam trochę wiedzy i doświadczenia o zjawisku.
Znalazłem artykuł w sieci… i choć rzeczowy to nie ma mowy w nimi o kluczowej kwestii.
Z zasady należy spór w zakresie cybersquattingu skierować do sądu polubownego przy PIIT lub KIG – a nie do sądu powszechnego.
Regulamin NASK przewiduje arbitraż i choć powód może zrezygnować z takiego arbitrażu, to z reguły nie powinien. Postępowanie przed sądem polubownym jest szybkie (6 miesięcy) i relatywnie tanie. Przed sądem okręgowym (właściwość rzeczowa), postępowanie może trwać latami. Nadto cała procedura zabezpieczenia domeny przez NASK przy postępowaniu polubownym działa w interesie powoda.
"Takie praktyki stosuje E.Leclerc, Intermarche oraz sieć Społem. Nawet gdy produkt słabo rotuje, to opłata "za półkę" gwarantuje, że będzie tam stał przez określoną ilość czasu. Takie podejście zabija biznes i tworzy swego rodzaju patologię… Czytaj dalej »