ul. Pogodna 2 lok. 14, 00-785 Warszawa
tel. +48 505 948 834 dustin@dustinducane.pl

III CZP 73/15 czyli rabatopremiaopłata

Rabat

vs

Premii pieniężnej

vs

Oplaty półkowej

w świetle uchwały SN z dnia 19 listopada 2015 r., III CZP 73/15 i odwołującego się
do niej orzecznictwa:

Po pierwsze, w uchwale III CZP 73/15, SN odniósł się do rabatów Õposprzedażowych
„[wiążących się] z osiągnięciem określonej wielkości czy wartości sprzedaży w
oznaczonym przedziale czasowym” (podkreślenie dodane). Uchwała została podjęta
w kontekście umowy zakładającej „stałe zwiększanie sprzedaży nabywanych towarów”,
który to wzrost był podstawowym celem tamtej umowy.

Po drugie, SN zastrzegł, że nawet takie rabaty nie są wyjęte spod kontroli i zakresu
zastosowania art. 15 ust. 1 pkt 4 uznk. SN bowiem wskazał konkretne przykłady
sytuacji, w których rabat posprzedażowy może stanowić „zakamuflowaną”
niedozwoloną opłatę za przyjęcie towaru do sprzedaży i nie zastrzegł aby przykłady te
stanowiły katalog zamknięty.

Kasacyjne sprawy

Pojawiło się niebezpieczne zjawisko stosowania precedensu w sprawach pewnej sieci handlowej przed pewnym sądem.

Opłaty półkowe nazwane rabatami.

Walczę z tym.

Nie do końca – prawo.pl i Jeronimo Martins (Biedronka)

Artykuł i Jeronimo Martins ogólnie.

”Roszczenia dostawców produktów rolnych lub spożywczych do sieci sklepów Biedronka, związane ze stwierdzonym przez Prezesa UOKiK nieuczciwym wykorzystywaniem przez Jeronimo Martins Polska przewagi kontraktowej, zaczną się przedawniać już z końcem 2021 roku – ostrzegają Tomasz Waszewski i Zygmunt Waga z kancelarii Kocur i Wspólnicy.”

Po pierwsze, primo, jest art 3. ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Nie musimy się fatygować od ustawy odszkodowawczej w sprawach prawa konkurencji jeżeli nie chcemy. Przydałoby się ale nie trzeba. Przy czym… rozważania o pozycji dominującej… nie będę wchodził w bardzo skomplikowane szczegóły – można napisać kolejny artykuł do Głosy. A może to pomysł. (Muszę pomyśleć o pewnych przepisach kolizyjnych.)

Po drugie, secundo, nie trzeba straszyć koniecznością złożenia pozwu jeżeli dostawca ma zawezwanie do próby ugodowej. 100 zł. Koniecznie składaj!

Po trzecie, trumpo, ja bym liczył termin stosując art. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji od daty prawomocności decyzji UOKiK ale to trochę ryzykowane, patrz punkto duo.

Po czwarte – zobacz konkretne umowy dostawców Jeronimo Martins. Ja wiem jak terminy obliczać – i naliczamy termin w zależności od daty potrącenia i wiadomości o potraceniu. Korekta faktury dostawcy jest tez potrąceniem.

Wszelkie podobieństwa do filmów Barei są przypadkowe.

 

2 wygrane sprawy

W ciągu ostatniego tygodnia wygrałem 2 sprawy (apelacja poznańska i warszawska) z art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji – łącznie ponad milion złotych. Zapraszam do konsultacji :)

Bardzo ważne: Regulacje dotyczące zatorów płatniczych – przepisy nowe od 1 stycznia 2020 r.

Wchodzą w życie nowe przepisy które mogą mięć olbrzymie znaczenie dla przedsiębiorców w 2020 r.

Chodzi o ustawę z dnia 19 lipca 2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia zatorów płatniczych (Dz.U. 2019 poz. 1649)

Zmiany są istotne dla wszystkich przedsiębiorców.

Szerokie omówienie ustawy wymagałoby monografii ale poniżej przedstawiam istotne informacje.

Ustawa zmienia tryby dochodzenia, zabezpieczenia i zwrotu roszczeń związanych z zatorami płatności, w tym kwestie terminów płatności i czynów nieuczciwej konkurencji, w tym 13 ustaw…

Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych

Oczywiście najważniejsze zmiany dotyczą ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.

Zmiany są bardzo szerokie ale omówię w skrócie.

1. Tytuł ustawy.

W tytule ustawy ogólne określenie przedmiotu ustawy otrzymuje brzmienie: „o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych”;

2. Artykuł 1.

Zmiana brzmienia: „Art. 1. Ustawa określa szczególne uprawnienia wierzyciela i obowiązki dłużnika w związku z terminami zapłaty w transakcjach handlowych, skutki niewykonania takich obowiązków oraz postępowanie w sprawie nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych.”

3. Odsetki ustawowe.

Należne będą wyższe odsetki ustawowe za opóżnione płatności: w przypadku transakcji handlowych, w których dłużnikiem nie jest podmiot publiczny będący podmiotem leczniczym – odsetki w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i dziesięciu punktów procentowych.

W przypadku transakcji handlowych, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny będący podmiotem leczniczym – odsetki będą należne w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i ośmiu punktów procentowych.

Status przedsiębiorcy.

W związku z tym że niektóre regulacje ustawy uzależnione są od statusu przedsiębiorcy, to pojawiają się zmienione definicje i obowiązki informacyjne.

Dłużnik będący dużym przedsiębiorcą nie może powoływać się przeciwko wierzycielowi będącemu mikroprzedsiębiorcą, małym przedsiębiorcą albo średnim przedsiębiorcą na jego oświadczenie, że nie jest mikroprzedsiębiorcą, małym przedsiębiorcą albo średnim przedsiębiorcą, chyba że mimo dołożenia należytej staranności nie wiedział o nieprawdziwości tego oświadczenia.

Nadto, dłużnik będący dużym przedsiębiorcą składa drugiej stronie transakcji handlowej oświadczenie o posiadaniu statusu dużego przedsiębiorcy. Oświadczenie składa się w formie, w jakiej jest zawierana transakcja handlowa, najpóźniej w momencie jej zawarcia.

Czyli sprawdźcie umowy handlowe na 2020 r.!

4. Termin płatności.

Przedsiębiorcy i prawnicy nie rozumieją obecnych przepisów o czym szeroko pisałem na tej stronie.

Zgodnie z obowiązującym już prawem, odsetki ustawowe za opóżnienia NALEŻNE są po 30 dniach od dostarczenia towaru/faktury.

Wasze terminy płatności i ustalenia nie mają większego znaczenia oprócz w zakresie ustalenia wysokości odsetek:

” Jeżeli strony transakcji handlowej, z wyłączeniem podmiotu publicznego będącego podmiotem leczniczym, przewidziały w umowie termin zapłaty dłuższy niż 30 dni, wierzyciel może żądać odsetek ustawowych po upływie 30 dni, liczonych od dnia spełnienia swojego świadczenia i doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi, do dnia zapłaty, ale nie dłużej niż do dnia wymagalności świadczenia pieniężnego.” – art. 5 ustawy.

Nadto zgodnie ze zmianą art. 7 – Termin zapłaty określony w umowie nie może przekraczać 60 dni, liczonych od dnia doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi, chyba że strony w umowie wyraźnie ustalą inaczej i pod warunkiem że ustalenie to nie jest rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela- bełkot prawniczy który wprowadza przedsiębiorców w błąd bo odsetki ustawowe są niezależne od 'terminów’ płatności w fakturach, umowach.

Z kolei, jeżeli termin zapłaty został określony w umowie niezgodnie z ust. 2 albo ust. 2a art. 7, wierzycielowi, który spełnił swoje świadczenie, po upływie 60 dni, liczonych od dnia doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi, przysługują odsetki, o których mowa w ust. 1.”

Bardzo ważne jest to że wierzyciel może odstąpić od umowy albo wypowiedzieć umowę, jeżeli termin zapłaty określony w umowie przekracza 120 dni, liczonych od dnia doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi, i został ustalony z naruszeniem przepisu ust. 2. Jeżeli wierzyciel wypowiedział umowę na tej podstawie świadczenia pieniężne przysługujące mu od dłużnika z tytułu już dostarczonych towarów lub wykonanych usług stają się wymagalne w terminie 7 dni od dnia wypowiedzenia umowy. Jeżeli wierzyciel nie otrzyma świadczenia pieniężnego w tym terminie, przysługują mu odsetki, o których mowa w ust. 1.”,

Dla usprawnienia dochodzenia roszczeń, w przypadku gdy nie jest możliwe ustalenie dnia doręczenia faktury lub rachunku potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi albo gdy faktura lub rachunek zostały doręczone przed dostawą towaru lub wykonaniem usługi, termin zapłaty, o którym mowa w ust. 2, 2a lub 3a albo art. 13 ust. 2 pkt 1 lub 2 art. 7 , jest liczony od dnia otrzymania przez dłużnika towaru lub usługi. – Bardzo ważna zmiana przy dochodzeniu roszczeń, przecz z rejestrami VAT i rejestrami księgowymi oraz argumentami odbiorców że faktury nie otrzymali w konkretnej dacie!

5. Dodatkowe wynagrodzenie.

Pamiętajmy że nie tylko odsetki są należne w przypadku płatności po 30 dniach (niezależnie od waszych 'ustaleń’.

Wierzycielowi, od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, bez wezwania, rekompensata za koszty odzyskiwania należności, stanowiąca równowartość kwoty:
1) 40 euro – gdy wartość świadczenia pieniężnego nie przekracza 5000 złotych;
2) 70 euro – gdy wartość świadczenia pieniężnego jest wyższa niż 5000 złotych,
ale niższa niż 50 000 złotych;
3) 100 euro – gdy wartość świadczenia pieniężnego jest równa lub wyższa od
50 000 złotych. (Równowartość kwoty rekompensaty, o której mowa w ust. 1, jest ustalana przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne).

Można próbować dochodzić tych kwot od każdej odrębnej faktury – 40 faktur… 4.000 euro – aczkolwiek sądy bardzo często naruszają te przepisy.

6. Raty.

Pamiętajmy o regulacjach dotyczących płatności w ratach – strony transakcji handlowej mogą ustalić w umowie harmonogram spełnienia świadczenia pieniężnego w częściach, pod warunkiem że ustalenie takie nie jest rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela.

Po zmianach, definicja razącej nieuczciwości ulega zmianie – wpływa na to właściwość towaru lub usługi, które są przedmiotem transakcji handlowej, w szczególności czas zwykle potrzebny na zbycie towaru przez dłużnika na rzecz osób trzecich, lub dostosowanie harmonogramu dostawy towarów lub wykonania usługi w częściach do harmonogramu spełniania odpowiadających im części świadczenia pieniężnego.

Na dłużniku spoczywa ciężar dowodu, że termin zapłaty dłuższy niż 60 dni, liczonych od dnia doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi nie jest rażąco nieuczciwy wobec wierzyciela.

Ustalenia, że termin zapłaty był rażąco nieuczciwy wobec wierzyciela wierzyciel może żądać przed upływem 3 lat od dnia, w którym nastąpiła zapłata lub w którym zgodnie z ustawą powinna nastąpić zapłata.

Dalej idąc – zrzeczenie się roszczenia o ustalenie, że termin zapłaty jest rażąco nieuczciwy wobec wierzyciela, jest nieważne. – niektóre sieci handlowe zawierają bezwzględnie nieważne postanowienia w tym zakresie!

7. Obejście ustawy.

W kontekście ostatniej uwagi, wskażę że większość umów handlowych sieci handlowych zawierają nielegalne postanowienia o terminach płatności.

Pamiętajmy że postanowienia umowy wyłączające lub ograniczające\uprawnienia wierzyciela lub obowiązki dłużnika, o których mowa w art. 5, art. 6 ust. 1, art. 7 ust. 1 i 3, art. 8 ust. 1, 4 i 4a, art. 10, art. 11 i art. 12 ustawy, lub mające na celu obejście tych przepisów, są nieważne, a zamiast nich stosuje się przepisy ustawy. Zamiast postanowień umowy ustalających termin zapłaty stosuje się ustawy.

Zawarte przez strony transakcji handlowej umowy niebędące transakcjami handlowymi mające na celu obejście ustawy są nieważne. Dotyczy się to tez postanowień umowy będącej transakcją handlową mających na celu obejście ustawy.

Wasze umowy są prawdopodobnie nieważne!

8. Donieś na siebie.

Duże podmioty będą musiały rządowi informować o stosowanych terminach zapłaty… to problem dla ich prawników i nie pomogę im wyjaśnieniami pod odpowiedzialności karną!

9. Przepisy karzące.

W kontekście pkt. 8 –  Zakazane jest nadmierne opóźnianie się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych przez duże podmioty, niebędące podmiotami publicznymi.

Nadmierne opóźnianie się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych przez podmiot, o którym mowa w art. 2, niebędący podmiotem publicznym, ma miejsce w przypadku, gdy w okresie 3 kolejnych miesięcy suma wartości świadczeń pieniężnych niespełnionych oraz spełnionych po terminie przez ten podmiot wynosi co najmniej 2 000 000 złotych.

Postępowanie w sprawie nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych, zwane dalej „postępowaniem”, prowadzi Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Postępowanie wszczyna się na podstawie zawiadomienia lub z urzędu (patrz wyżej).

Zawiadomienia są anonimowe!

Kary są znaczące dla opóźnionych płatności!

10. Wejście w życie ustawy.

Do transakcji handlowych zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe ale są to bardzo skomplikowane przepisy bo przepisy ustaw zmienianych w art. 2 i art. 7, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, mają zastosowanie do transakcji handlowych w rozumieniu ustawy zmienianej w art. 10, w przypadku których termin zapłaty upływa po dniu 31 grudnia 2019 r.

Proszę o kontakt w sprawie terminów!

Kodeks postępowania cywilnego.

1. Tymczasowe zabezpieczenie.

Bardzo ważna zmiana:

Interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia uważa się za uprawdopodobniony, gdy żądającym zabezpieczenia jest powód dochodzący należności zapłaty z tytułu transakcji handlowej w rozumieniu ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych, w przypadku gdy wartość tej transakcji nie przekracza siedemdziesięciu pięciu tysięcy złotych, a dochodzona należność nie została uregulowana i od dnia upływu terminu jej płatności upłynęły co najmniej trzy miesiące i postanowienie w przedmiocie udzielenia zabezpieczenia może wydać także referendarz sądowy.

Nie ma więc obowiązku wykazania interesu prawnego (duże utrudnienie w innych rodzajach działalności).

2. Podstawy nakazu zapłaty.

Można m.in. złożyć pozew o nakaz zapłaty na podstawie dowodu spełnienia wzajemnego świadczenia niepieniężnego.

Podatki.

Znowu bardo ważna zmiana – W przepisach dotyczących podatków dochodowych wprowadzone zostały rozwiązania dotyczące 'złych długów’ jak w przypadku VAT.

Czyli m.in. podstawa opodatkowania może być zmniejszona o zaliczaną do przychodów należnych wartość wierzytelności o zapłatę świadczenia pieniężnego w rozumieniu art. 4 pkt 1a ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom, która nie została uregulowana lub zbyta.

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Bardzo istotna zmiana w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Art. 3 ust. 2 ustawy otrzymuje brzmienie:
„2. Czynami nieuczciwej konkurencji są w szczególności: wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa,
fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów albo usług, wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług, naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa, nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy, naśladownictwo produktów, pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie, utrudnianie dostępu do rynku, przekupstwo osoby pełniącej funkcję publiczną, a także nieuczciwa lub zakazana reklama, organizowanie systemu sprzedaży lawinowej, prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym oraz nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczane towary lub wykonane usługi.

Nadto pojawia się nowy przepis, art. 17 g.

„Art. 17g. Czynem nieuczciwej konkurencji jest nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczone towary lub wykonane usługi, polegające w szczególności na:
1) naruszeniu przepisów ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych (Dz. U. z 2019 r. poz. 118 i 1649);

2) rażącym odstępstwie od dobrych praktyk handlowych, które narusza zasadę działania w dobrej wierze i zasadę
rzetelności;

3) niedostosowaniu do harmonogramu dostawy towarów lub harmonogramu wykonania usługi;

4) nieuwzględnieniu właściwości towaru lub usługi, które są przedmiotem umowy.”.

Myślę że moja praktyka rozwinie się w związku z tą zmianą.

Zmiana jest bardzo ważna dla dostawców i odbiorców towarów!

Prawo konkurencji.

UOKiK będzie raportował rządowi o zatorach w różnych sektorach w związku ze zmianami w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów jak i tez stosował ustawę z urzędu (patrz powyżej).

Inne zmiany różnych ustaw są mniej istotne.

Informacje:

Tekst (Sejm)

Czysty tekst

Wiadomości handlowe

Komunikat UOKiK

Radio Zet

KPMG

Portal księgowych

Prawo.pl

Infor

Podatki.biz

Oplaty półkowe – SN 2019 cz. I

Szybki przegląd orzeczeń SN z 2019 w sprawach opłat półkowych z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji…

Wyrok z dnia 24 maja 2019 r. – sygn. akt I CSK 304/18 

Stanowisko to można obecnie uznać za utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego, przy czym – również w ślad za powołaną uchwałą – wskazuje się, że nie wyłącza ono całkowicie z kontroli sądu opłat kwalifikujących się jako rabaty, upusty lub premie. Jeżeli wysokość marży z uwzględnieniem rabatu istotnie odbiega od marż pobieranych w zbliżonych okolicznościach, gdy marże te są w miarę jednolite, a także gdy przyjęty przez strony mechanizm obniżenia ceny nie określa warunków realizacji rabatu lub pozostawia je jednostronnej decyzji kupującego, możliwe jest ustalenie, że w sposób ukryty dochodzi wtedy doobciążenia dostawcy niedozwoloną opłatą (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2016 r., V CSK 436/15, niepubl., z dnia 29 kwietnia 2016 r., I CSK 319/15,  11 niepubl., z dnia 8 grudnia 2016 r., I CSK 825/15, OSNC 2017, nr 7-8, poz. 93, z dnia 15 lutego 2018 r., I CSK 339/17, niepubl., z dnia 25 maja 2018 r., I CSK 455/17, niepubl., z dnia 15 czerwca 2018 r., I CSK 494/17, niepubl. i z dnia 5 lipca 2018 r., I CSK 521/17, niepubl.; zob. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2017 r., V CSK 437/16, niepubl.).

Postanowienie z dnia 22 maja 2019 r.  – sygn. akt I CSK 669/18

Przyczyną kasacyjną w rozumieniu art. 3989 § 1 pkt 2 k.p.c. jest potrzeba wykładni przepisów prawnych budzących poważne wątpliwości lub wywołujących rozbieżności w orzecznictwie sądów. Przez tę rozbieżność należy rozumieć brak zgodności rozstrzygnięć w sprawach o takich samych lub bardzo podobnych stanach faktycznych, której źródłem jest wykładnia prowadząca do odmiennych – zróżnicowanych albo sprzecznych – orzeczeń albo decyzji procesowych. Trzeba jednak zwrócić uwagę na niuansowanie oceny prawnej dokonywane w konkretnych sytuacjach przez sądy powszechne oraz Sąd Najwyższy, wyłączające jakikolwiek automatyzm i sprawiające, że owa rozbieżność może mieć charakter pozorny.

Wyrok z dnia 24 kwietnia 2019 r. – sygn. akt I CSK 557/18 

Samo powołanie się na pobieranie przez kontrahenta opłat innych niż marża handlowa nie stwarza domniemania, że czyn nieuczciwej konkurencji rzeczywiście wystąpił. Utrudnianie dostępu do rynku jest określonym przez ustawodawcę, stypizowanym, nazwanym, szczególnym czynem nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawną przesłanką, której wykazanie miałoby dopiero przesądzać o wystąpieniu czynu. Przepis art. 15 ust. 4 u.z.n.k. nie stanowi jednak podstawy domniemania utrudniania dostępu do rynku i nie prowadzi do przerzucenia na pozwanego ciężaru dowodu, że czyn nie wystąpił. Ciężar dowodu, że zawarta umowa nie odpowiada art. 3531 k.c., obciąża stronę kwestionującą jej treść (art. 6 k.c.), a zatem obowiązek dowiedzenia zarówno utrudniania przedsiębiorcy dostępu do rynku, a więc zachowania przykładowo określonego w art. 15 ust. 1 pkt 1 – 5 u.z.n.k., jak i nieuczciwego charakteru takiego utrudniania, spoczywa na powodzie.

Wyrok z dnia 19 kwietnia 2019 r. – sygn. akt III CSK 277/18

W toku sprawy, rozpoznawanej dwukrotnie przez Sąd pierwszej i drugiej instancji, powód odwoływał się do przepisów regulujących instytucję wyzysku (art. 388 k.c.), ogólną klauzulę deliktową (art. 415 k.c.) oraz odpowiedzialność ko1ntraktową (art. 471 k.c.). W tym też kierunku prezentował dowody, fakty oraz argumentację prawną i w tych aspektach sprawa została rozważona przez Sądy meriti. Zaniechanie oceny prawnej żądania ponadto w kontekście art. 3 ust. 1 u.z.n.k., niepowołanego przez powoda mimo fachowej reprezentacji, nie może w tym stanie rzeczy przesądzać o oczywistej i ewidentnej wadliwości zaskarżonego wyroku, co stanowi założenie przyczyny kasacyjnej unormowanej w art. 3989 § 1 pkt 4 k.p.c.

Wyrok z dnia 7 marca 2019 r 2019 r. – sygn. akt I CSK 805/178

Wyżej stwierdzone uchybienia procesowe mogły mieć istotny wpływ na wynik sprawy, gdyż w ich następstwie mogło dojść do ustalenia wadliwej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, która warunkuje prawidłowe zastosowanie wchodzących w rachubę przepisów prawa materialnego do oceny zgłoszonego żądania. Sąd drugiej instancji przyjął bowiem, że pozwana podała, jakimi kryteriami kierowała się w stosunku do swoich klientów oraz że nie były to kryteria wskazane tylko na użytek sprawy. Jednocześnie wytknął, że powódka nie wykazała, że kryteria, na które powołała się strona pozwana, były rzeczowo nieuzasadnione. W szczególności nie zaoferowała dowodów w celu ustalenia potencjału sprzedażowego swojego oraz oceny potencjału sprzedażowego innych kontrahentów, którzy uzyskali ofertę korzystniejszą niż powódka.

Wyrok z dnia 19 kwietnia 2019 r. – sygn. akt III CSK 277/18

W toku sprawy, rozpoznawanej dwukrotnie przez Sąd pierwszej i drugiej instancji, powód odwoływał się do przepisów regulujących instytucję wyzysku (art. 388 k.c.), ogólną klauzulę deliktową (art. 415 k.c.) oraz odpowiedzialność kont1raktową (art. 471 k.c.). W tym też kierunku prezentował dowody, fakty oraz argumentację prawną i w tych aspektach sprawa została rozważona przez Sądy meriti. Zaniechanie oceny prawnej żądania ponadto w kontekście art. 3 ust. 1 u.z.n.k., niepowołanego przez powoda mimo fachowej reprezentacji, nie może w tym stanie rzeczy przesądzać o oczywistej i ewidentnej wadliwości zaskarżonego wyroku, co stanowi założenie przyczyny kasacyjnej unormowanej w art. 3989 § 1 pkt 4 k.p.c. Jest tak tym bardziej jeżeli zważyć, że Sądy meriti wprawdzie nie odwołały się wprost do art. 3 ust. 1 u.z.n.k., niemniej jednak -w ramach badania zasadności powództwa z punktu widzenia art. 415 k.c. -zanegowały możliwość uznania całokształtu zachowania pozwanej przy zawieraniu umów z powodem za bezprawne, w tym sprzeczne z dobrymi obyczajami
lub zasadami współżycia społecznego. We wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania, skupionym na zarzucie pominięcia oceny prawnej w kontekście art. 3 ust. 1 u.z.n.k., nie powołano argumentów, które mogłyby podważać to stanowisko.

Nihili novi.

Nowe ciekawe wyroki w sprawie opłat półkowych

Trochę byłem zajęty sprawami sądowymi ale oto zrzut z najciekawszych orzeczeń z ostatniego roku.

W kontekście kierunków orzecznictwa – widzę że 90% wyroków jest na korzyść dostawców a pewien wyrok TK jest, delikatnie mówiąc, pomijany.

Postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 19 lutego 2019 r., I CSK 423/18 – rabaty potransakcyjne

„Strona pozwana przeprowadziła szczegółowy wywód prawny, mający uzasadnić trafność pytania i obiektywną potrzebę wypowiedzenia się we wskazanej kwestii przez Sąd Najwyższy. Jednakże skarżący nie zauważył, że w niemal tożsamym jak w tej sprawie stanie faktycznym wywiedziona została przez tego samego skarżącego, reprezentowanego przez tego samego pełnomocnika skarga kasacyjna, która została rozstrzygnięta wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2018 r. w sprawie I CSK 244/17. Była ona poprzedzona licznymi podobnymi orzeczeniami Sądu Najwyższego, o których jest mowa w szczególności w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 czerwca 2017 r. I CSK 658/16. W orzeczeniach tych Sąd Najwyższy prezentuje pogląd, że wprawdzie narzucanie dodatkowych opłat na sprzedawcę przez kupującą dużą firmę handlową z reguły stanowi przypadek, o którym jest mowa w art. 15 ust. 1 pkt 4 ZNKU, ale należy podejść indywidualnie do każdej sytuacji. Konieczne jest ustalenie charakteru tzw. współpracy stron i znaczenia ekonomicznego oraz prawnego pobieranych opłat; w wypadku opłat potransakcyjnych konieczne jest powiązanie z innymi czynnikami, jak zwłaszcza z wysokością obrotu.

Mając to na uwadze, nie zostało wykazane spełnienie cechy nowości przez problem prawny sformułowany we wniosku, a to jest niezbędne w sytuacji powołania się na art. 3989§ 1 pkt 1 KPC, tak więc należało na podstawie art. 3989 § 2 KPC odmówić przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania, rozstrzygając o kosztach postępowania na podstawie art. 98 w związku z art. 391 § 1 i art. 39821 KPC.”

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 8 listopada 2018 r., VII AGa 1495/18 -rabaty potransakcyjne

„Czyn pozwanej, polegający na pobieraniu „rabatu obrotowego”, stanowiącego inną niż marża opłatę egzekwowaną za przyjęcie towaru do sprzedaży, wypełnia znamiona czynu nieuczciwej konkurencji stypizowanego w art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, co po stronie powoda rodzi roszczenia określone w art. 18 ust. 1 przedmiotowej ustawy, a w tym roszczenie o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści (art. 18 ust. 1 pkt 5 ww. ustawy). Skoro pobrany przez pozwaną spółkę „rabat obrotowy” stanowił opłatę niedozwoloną, to jego pobór przez pozwaną spółkę, w wyniku kompensacji, stanowił bezpodstawnie uzyskaną przez nią korzyść majątkową, która na podstawie powyższych norm prawnych powinna być zwrócona powodowi.” (teza Legalis)

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 8 listopada 2018 r. – VII AGa 1495/18 – rabaty potransakcyjne

„Czyn pozwanej, polegający na pobieraniu „rabatu obrotowego”, stanowiącego inną niż marża opłatę egzekwowaną za przyjęcie towaru do sprzedaży, wypełnia znamiona czynu nieuczciwej konkurencji stypizowanego w art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, co po stronie powoda rodzi roszczenia określone w art. 18 ust. 1 przedmiotowej ustawy, a w tym roszczenie o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści (art. 18 ust. 1 pkt 5 ww. ustawy). Skoro pobrany przez pozwaną spółkę „rabat obrotowy” stanowił opłatę niedozwoloną, to jego pobór przez pozwaną spółkę, w wyniku kompensacji, stanowił bezpodstawnie uzyskaną przez nią korzyść majątkową, która na podstawie powyższych norm prawnych powinna być zwrócona powodowi.” (teza Legalis)

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 20 lutego 2018 r. – VII AGa 111/18 – rabat potransakcyjny

„1. Zastrzeżona w umowie premia pieniężna może być uznana za rabat przy uwzględnieniu następujących założeń: treść umowy nie zostaje narzucona kontrahentowi, obie strony w ten sam sposób rozumiały to konkretne postanowienia umowne, a więc traktowały je faktycznie jako rabat, a nie dodatkową opłatę za przyjęcie towaru do sprzedaży w sklepie jednej z nich, rozliczenie rabatów następuje w odniesieniu do cen produktów, cena towaru uwzględniająca rabat zostaje ustalona najpóźniej w momencie wymagalności zapłaty, zostają wystawione faktury korygujące, które mają wpływ na podstawę opodatkowania obydwu stron stosunku prawnego.

2. Kodeks cywilny w przepisach regulujących umowę sprzedaży nie zawiera pojęcia: premia pieniężna, bonus, czy rabat posprzedażowy. Zgodnie z art. 535 KC cena należy do istotnych elementów umowy sprzedaży. Innymi słowy, bez uzgodnienia jej wysokości w ogóle nie dochodzi do zawarcia umowy. Natomiast w świetle z art. 536 § 1 KC cenę można określić przez wskazanie podstaw do jej ustalenia. Co do zasady, zgodne z regułą wyrażoną w ww. przepisie oraz w art. 3531 KC jest stosowanie przy określaniu ceny różnego rodzaju rabatów i upustów. Wskazanie wysokości owych rabatów i upustów musi jednak nastąpić najpóźniej w momencie zawarcia umowy sprzedaży.

3. Konstrukcja bonusa przekonuje, że zastrzeżona w umowie premia pieniężna była to opłata półkowa.” (teza Legalis)

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 5 października 2018 r. – VII AGa 504/18 – utrudnianie dostępu do rynku

„Utrudnianie dostępu do rynku, to stawianie barier, które nie wynikają ani z rodzaju działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę oferującego nabywcom swoje towary albo usługi (strona podaży), ani też z uwarunkowań kształtujących zapotrzebowanie na dany towar albo usługi (strefa popytu), lecz są efektem nieuczciwych działań podejmowanych przez innych przedsiębiorców. Takim działaniem jest w szczególności pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży przez przedsiębiorcę zajmującego się dalszą jego odsprzedażą, czyli pośrednika, zwłaszcza kierującego swoją ofertę do odbiorcy finalnego, w tym do konsumenta.” (teza Legalis)

Postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 24 października 2017 r. I CSK 283/17 – utrudnianie dostepu do rynku i ciężar dowodu

„Przez istotne zagadnienie prawne, o którym mowa w art. 3989 § 1 pkt 1 KPC, należy rozumieć problem o charakterze prawnym, powstały na tle konkretnego przepisu prawa, mający charakter rzeczywisty w tym znaczeniu, że jego rozwiązanie stwarza realne i poważne trudności. Problem ten musi mieć charakter uniwersalny, co oznacza, że jego rozwiązanie powinno służyć rozstrzyganiu innych, podobnych spraw. Chodzi przy tym o problem, którego wyjaśnienie jest konieczne dla rozstrzygnięcia danej sprawy, a więc pozostający w związku z podstawami skargi oraz z wiążącym Sąd Najwyższy, a ustalonym przez sąd drugiej instancji, stanem faktycznym sprawy (art. 39813§ 2 KPC), i także w związku z podstawą prawną zaskarżonego wyroku (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2013 r., IV CSK 53/13 oraz z dnia 3 lutego 2012 r. I UK 271/11 – nie publ.). Konieczne jest przytoczenie argumentów prawnych, które prowadzą do rozbieżnych ocen. Skarżący powinien nie tylko wskazać przepis prawa (materialnego lub procesowego), którego dotyczy zagadnienie, ale także przedstawić pogłębioną argumentację prawną w celu wykazania, że zagadnienie jest istotne, a jego rozstrzygnięcie ma znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia w jego sprawie (por. m.in. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 23 sierpnia 2007 r., I UK 134/07 oraz z dnia 9 lutego 2011 r., III SK 41/10 – nie publ.).

Przedstawiona przez skarżącą problematyka dotyczyła art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 ze zm.; dalej: ZNKU), a ściślej utrudnienia innemu przedsiębiorcy dostępu do rynku, rozumienia pojęcia „rynku”, domniemania utrudnienia dostępu do rynku i w związku z tym rozkładu ciężaru dowodowego oraz szkody w rozumieniu powyższego przepisu.

Wypada zauważyć, że Sąd Najwyższy wielokrotnie wypowiadał się na temat art. 15 ZNKU we wskazanych przez skarżącą aspektach i obecnie wykładnia tego przepisu nie budzi wątpliwości orzeczniczych (por. m.in. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2015 r., III CZP 73/15, OSNC 2016, nr 12, poz. 135; wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 25 października 2012 r., I CSK 147/12, nie publ.; z dnia 14 października 2016 r., I CSK 651/15, nie publ.; z dnia 8 grudnia 2016 r., I CSK 825/15, Biuletyn Sądu Najwyższego 2017, nr 4, s. 10; z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14, nie publ.; z dnia 21 kwietnia 2017 r., I CSK 481/16, nie publ.).

Z kolei oparcie wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania na przesłance uregulowanej w art. 3989 § 1 pkt 4 KPC wymaga wykazania niewątpliwej, widocznej na pierwszy rzut oka, bez konieczności głębszej analizy, sprzeczności wyroku z przepisami prawa nie podlegającymi różnej wykładni (por. m.in. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 8 marca 2002 r., sygn. akt I PKN 341/01, OSNP 2004, nr 6, poz. 100; z dnia 10 stycznia 2003 r., sygn. akt V CZ 187/02, OSNC 2004, nr 3, poz. 49).

Zgodnie ze stanowiskiem judykatury, odwołanie się do przesłanki oczywistej zasadności skargi kasacyjnej wymaga przedstawienia, w czym wyraża się „oczywista zasadność” skargi oraz argumentacji wykazującej na to, że istotnie skarga jest oczywiście uzasadniona. Chodzi tu o wykazanie kwalifikowanej postaci naruszenia prawa materialnego lub procesowego, polegającej na jego oczywistości widocznej prima facie, przy wykorzystaniu podstawowej wiedzy prawniczej (zob. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2011 r., III PK 44/11, nie publ.). Skarżąca w uzasadnieniu wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania nie wskazała okoliczności, które uzasadniałyby oczywistą zasadność skargi.”

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 12 września 2018 r.  – VII AGa 491/18 – utrudniania dostępu do rynku

Odnośnie do pojęcia utrudniania dostępu do rynku w orzecznictwie Sądu Najwyższego został wyrażony pogląd, że każde z zachowań przykładowo wymienionych w art. 15 ust. 1 pkt 4 ZNKU utrudnia innym przedsiębiorcom dostęp do rynku, gdyż jest już ono określonym przez ustawodawcę stypizowanym, nazwanym, szczególnym czynem nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawną przesłanką, której wykazanie miałoby dopiero przesądzać o wystąpieniu takiego czynu (zob. wyroki SN: z dnia 25 października 2012 r., I CSK 147/12, Legalis, z dnia 14 października 2016 r., I CSK 651/15, Legalis i z dnia 18 maja 2017 r., I CSK 532/16, Legalis). Niemniej nawet gdyby przyjąć koncepcję odmienną, a więc że art. 15 ust. 1 ZNKU nie ustanawia domniemania utrudniania dostępu do rynku, a okoliczność utrudnienia dostępu do rynku przez pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży podlega udowodnieniu, zaś ciężar dowodu w tym zakresie, zgodnie z art. 6 KC, obciąża przedsiębiorcę, który powinien wykazać, że żądanie od niego określonej opłaty spowodowało utrudnienie mu dostępu do rynku, to taka okoliczność została udowodniona. W szczególności odnosi się to do opłat, które są pobierane „za nic”, a więc gdy nie towarzyszą im wzajemne świadczenia podmiotu prowadzącego sklep. Co prawda Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 16.10.2014 r. (SK 20/12, Dz.U. z 2014 r. poz. 1458) zakwestionował powołany powyżej pogląd, że ww. przepis stanowi podstawę domniemania utrudniania dostępu do rynku i przerzuca na pozwanego ciężar dowodu w tym zakresie, to jednak kwestia ta nie ma decydującego znaczenia w tego rodzaju sprawach. Trybunał podkreślił bowiem jednocześnie, że na gruncie tego przepisu za utrudniające dostęp do rynku należy zawsze uznać te świadczenia, od których uzależniona jest możliwość kontraktowania lub zawarcie umowy per se. Świadczeniom tego rodzaju nie towarzyszy bowiem żadne świadczenie wzajemne przedsiębiorcy o silniejszej pozycji rynkowej. Sama zdolność lub gotowość kontraktowania takiego przedsiębiorcy nie może być zaś postrzegana jako świadczenie wzajemne w systemie prawnym opartym na równości kontaktujących podmiotów oraz realizującym wymogi społecznej gospodarki rynkowej.

Taki jest wydźwięk oraz istota powołanego przepisu, gdyż pobieranie dodatkowych opłat negatywnie wpływa na sytuację ekonomiczną sprzedającego, co samo w sobie jest utrudnianiem dostępu do rynku. Porównać bowiem należy sytuację sprzedającego (dostawcy), gdy – w celu nawiązania współpracy z kupującym (np. siecią handlową) – jest zobowiązany ponieść dodatkowe opłaty na rzecz kupującego, z sytuacją, gdy opłaty takie nie będą od niego pobierane. Nawet bez dogłębnej analizy ekonomicznej można stwierdzić, że dodatkowe opłaty podrażają koszty prowadzonej działalności gospodarczej, negatywnie wpływają zarówno na poziom cen, jakie sprzedający może zaoferować, jak i poziom osiąganego zysku, co w konsekwencji wpływa negatywnie na dalszą jego działalność. Takie opłaty same w sobie wpływają w negatywny sposób na sytuację ekonomiczną i pozycję rynkową danego przedsiębiorcy, powodując utrudnienie dostępu do rynku, który stanowią odbiorcy danej sieci, nawet jeżeli – w wyniku nawiązania współpracy z inną siecią – sprzedający ma dostęp do odbiorców tejże sieci. Utrudnianie dostępu do rynku to stawianie barier, które nie wynikają ani z rodzaju działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę oferującego nabywcom swoje towary albo usługi (strona podaży), ani też z uwarunkowań kształtujących zapotrzebowanie na dany towar albo usługi (strefa popytu), lecz są efektem nieuczciwych działań podejmowanych przez innych przedsiębiorców. Takim działaniem jest w szczególności pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży przez przedsiębiorcę zajmującego się dalszą jego odsprzedażą, czyli pośrednika, zwłaszcza kierującego swoją ofertę do odbiorcy finalnego, w tym do konsumenta. Utrudnianie innemu przedsiębiorcy dostępu do rynku nie musi dotyczyć blokowania możliwości wprowadzenia towaru za pośrednictwem innych pośredników, w szczególności przez działania opisane w pozostałych punktach art. 15 ust. 1 ZNKU, chociaż może polegać np. na nakłanianiu osób trzecich do niedokonywania zakupów towarów od innych przedsiębiorców. Czynem nieuczciwej konkurencji może być także stwarzanie dodatkowych barier między dostawcą a finalnym nabywcą towaru przez pośrednika, które wykraczają poza stosowaną marżę i ograniczają rentowność działalności prowadzonej przez dostawcę. Jeżeli z przyczyn, które nie są uzasadnione ekonomicznie, dostawca nie może osiągnąć przychodu możliwego w danych warunkach, jego udział w rynku podlega stopniowemu ograniczaniu i może prowadzić do zupełnej eliminacji dostawcy z rynku. Zatem konieczność ponoszenia tych opłat ma niewątpliwie wpływ na prowadzoną przez przedsiębiorcę działalność i stanowi barierę w dostępie do rynku, na którym funkcjonowała sieć (…), a więc i pozwana spółka.

Stanowisko pozwanego sprowadzało się de facto do stwierdzenia, że skoro zawarł umowę z powodem w ramach sieci (…), to pozwolił mu na dotarcie do finalnych odbiorców, poszerzył jego rynki zbytu, co miałoby oznaczać, że brak jest spełnienia przesłanki utrudniania dostępu do rynku. Gdyby jednak faktycznie tak było, a więc zawarcie umowy z siecią handlową depenalizowałoby czyn nieuczciwej konkurencji, art. 15 ust. 1 pkt 4 ZNKU nie miałby racji bytu, gdyż w zasadzie zawarcie przez prowadzącego sklep jakiejkolwiek umowy ze sprzedawcą na zakup jego produktów powodowałoby, że ten ostatni uzyskuje dostęp do rynku. Wydźwięk tego przepisu, jak wskazano, jest zupełnie inny. Jeżeli bowiem sieć decyduje się na zawarcie umowy z konkretnym sprzedawcą, to z pełnymi tego konsekwencjami, a więc z zachowaniem wymogów określonych również w art. 15 ust. 1 pkt 4 ZNKU Skoro więc kupujący (w tym przypadku MM K.) pobiera opłaty, które są opłatami niedozwolonymi w rozumieniu tego przepisu, to oznacza to właśnie utrudnianie dostępu do rynku, zwłaszcza w sytuacji, gdy sprzedawca jest niejako „skazany” na sprzedaż za pośrednictwem sieci handlowej.”

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 5 października 2018 r. – VII AGa 504/18 – utrudnianie dostępu do rynku

„Utrudnianie dostępu do rynku, to stawianie barier, które nie wynikają ani z rodzaju działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę oferującego nabywcom swoje towary albo usługi (strona podaży), ani też z uwarunkowań kształtujących zapotrzebowanie na dany towar albo usługi (strefa popytu), lecz są efektem nieuczciwych działań podejmowanych przez innych przedsiębiorców. Takim działaniem jest w szczególności pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży przez przedsiębiorcę zajmującego się dalszą jego odsprzedażą, czyli pośrednika, zwłaszcza kierującego swoją ofertę do odbiorcy finalnego, w tym do konsumenta.” (teza Legalis)

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 4 czerwca 2018 r. – VII AGa 20/18 – utrudnianie dostępu do rynku i reklama

„1. „Intensyfikacja sprzedaży” w celu zwiększania obrotów dostarczanymi towarami to czynności, jakie powinny mieć normalnie miejsce po dostarczeniu towaru do sklepu jako normalne działanie sprzedawcy, tj. jego wystawienie na półce oraz umożliwienie klientom dostępu do towaru i zapoznania się z nim. Trzeba bowiem zwrócić uwagę, że np. ekspozycja towaru, udzielanie klientom szczegółowych informacji i wyjaśnień co do tych towarów i zapewnienie optymalnego dostępu towarów nabytych od sprzedawcy w sklepach, a takie czynności niewątpliwie zmierzają do zwiększenia sprzedaży, są to normalne działania podmiotu prowadzącego sklep.

2. Jeżeli mamy do czynienia z „upustem” naliczanym po zakończeniu okresu rozliczeniowego, który jest odnoszony do obrotu i rozliczany w formie noty księgowej (obciążeniowej) wystawianej przez kupującego, a nie faktury korygującej wystawianej przez sprzedającego, to nie ma tu odniesienia do ceny konkretnego towaru. Taki mechanizm nie ma żadnego związku z udzielaniem przez sprzedającego rabatów, jeżeli obie strony na to nie wyrażą zgody i nie przewidzą stosownych mechanizmów, np. związanych z wystawieniem faktur korygujących, a więc opłata ta nie ma charakteru cenotwórczego.”

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – I Wydział Cywilny z dnia 29 września 2017 r. I ACa 868/16 – utrudniania dostępu do rynku

„Do wykazania, że działanie przedsiębiorcy pośredniczącego między dostawcą a odbiorcą towaru, stanowi czyn nieuczciwej konkurencji, nie jest konieczne udowodnienie dużo większych trudności związanych z wprowadzeniem towaru na rynek przy wykorzystaniu przedsiębiorstwa innego pośrednika. Wystarczające jest bowiem wykazanie, że pośrednik, który pozostaje w stałej współpracy z dostawcą, uzależnia przyjęcie towaru od uiszczenia przez dostawcę innych opłat niż marża handlowa. Przyczynę ograniczenia dostępu do rynku wobec dostawcy stanowi konieczność poniesienia dodatkowych opłat w sytuacji, gdy alternatywą jest ograniczenie oraz zakończenie współpracy, czyli zmniejszenie udziału dostawcy w rynku. Wykazanie okoliczności potwierdzających pobieranie opłat z określonych w przepisie art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczeniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 ze zm.) pozwala na uznanie, że doszło do utrudnienia dostawcy dostępu do rynku.”

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – I Wydział Cywilny z dnia 18 września 2017 r. – I ACa 808/17 – utrudnianie dostępu do rynku

„Konstrukcja art. 15 ust. 1 ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. 2003 Nr 153, poz. 1503) zakłada naruszenie interesu drugiej strony poprzez utrudnienie dostępu do rynku. Owo utrudnianie dostępu należy postrzegać w sensie ekonomicznym jako podejmowanie działań umożliwiających innemu przedsiębiorcy rynkowej konfrontacji oferowanych towarów i usług w zakresie najistotniejszych parametrów konkurencji. Praktyka stosowana przez pozwaną naruszała interes dostawcy, który zmuszony był uiszczać opłaty za usługi, które bezpośrednio przyczyniały się do zwiększenia obrotu i w konsekwencji zysku przede wszystkim pozwanej, a które nie miały bezpośredniego przełożenia przede wszystkim na zakres świadczonych mu usług, a także osiąganych przez niego wyników finansowych. Należy zauważyć, że postępowanie przedsiębiorcy polegające na pobieraniu opłaty za przyjęcie towaru do sklepów celem sprzedaży jest sprzeczne z klauzulą dobrych obyczajów, która jest wystarczającą podstawą do zakwalifikowania postępowania przedsiębiorcy jako czynu nieuczciwej konkurencji.” (teza Legalis)

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – I Wydział Cywilny z dnia 15 września 2017 r. – I ACa 2002/15 – utrudnienia dostępu do rynku

„Konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów, w celu zagwarantowania sobie możliwość sprzedaży towarów, stanowi rodzaj bariery finansowej, która ogranicza danemu dostawcy dostęp do rynku zarówno w sensie bezpośrednim (konkretny koszt finansowy), jak i pośrednim (utrudniona rywalizacja rynkowa z dostawcami, którzy tych dodatkowych kosztów nie ponoszą).111”

UWAGA REDAKCYJNA – Dwa lata w apelacji?

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 12 września 2018 r. – VII AGa 491/18 – ciężar dowodu i utrudniania dostępu do rynku

„Odnośnie do pojęcia utrudniania dostępu do rynku w orzecznictwie Sądu Najwyższego został wyrażony pogląd, że każde z zachowań przykładowo wymienionych w art. 15 ust. 1 pkt 4 ZNKU utrudnia innym przedsiębiorcom dostęp do rynku, gdyż jest już ono określonym przez ustawodawcę stypizowanym, nazwanym, szczególnym czynem nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawną przesłanką, której wykazanie miałoby dopiero przesądzać o wystąpieniu takiego czynu (zob. wyroki SN: z dnia 25 października 2012 r., I CSK 147/12, Legalis, z dnia 14 października 2016 r., I CSK 651/15, Legalis i z dnia 18 maja 2017 r., I CSK 532/16, Legalis). Niemniej nawet gdyby przyjąć koncepcję odmienną, a więc że art. 15 ust. 1 ZNKU nie ustanawia domniemania utrudniania dostępu do rynku, a okoliczność utrudnienia dostępu do rynku przez pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży podlega udowodnieniu, zaś ciężar dowodu w tym zakresie, zgodnie z art. 6 KC, obciąża przedsiębiorcę, który powinien wykazać, że żądanie od niego określonej opłaty spowodowało utrudnienie mu dostępu do rynku, to taka okoliczność została udowodniona. W szczególności odnosi się to do opłat, które są pobierane „za nic”, a więc gdy nie towarzyszą im wzajemne świadczenia podmiotu prowadzącego sklep. Co prawda Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 16.10.2014 r. (SK 20/12, Dz.U. z 2014 r. poz. 1458) zakwestionował powołany powyżej pogląd, że ww. przepis stanowi podstawę domniemania utrudniania dostępu do rynku i przerzuca na pozwanego ciężar dowodu w tym zakresie, to jednak kwestia ta nie ma decydującego znaczenia w tego rodzaju sprawach. Trybunał podkreślił bowiem jednocześnie, że na gruncie tego przepisu za utrudniające dostęp do rynku należy zawsze uznać te świadczenia, od których uzależniona jest możliwość kontraktowania lub zawarcie umowy per se. Świadczeniom tego rodzaju nie towarzyszy bowiem żadne świadczenie wzajemne przedsiębiorcy o silniejszej pozycji rynkowej. Sama zdolność lub gotowość kontraktowania takiego przedsiębiorcy nie może być zaś postrzegana jako świadczenie wzajemne w systemie prawnym opartym na równości kontaktujących podmiotów oraz realizującym wymogi społecznej gospodarki rynkowej.

Taki jest wydźwięk oraz istota powołanego przepisu, gdyż pobieranie dodatkowych opłat negatywnie wpływa na sytuację ekonomiczną sprzedającego, co samo w sobie jest utrudnianiem dostępu do rynku. Porównać bowiem należy sytuację sprzedającego (dostawcy), gdy – w celu nawiązania współpracy z kupującym (np. siecią handlową) – jest zobowiązany ponieść dodatkowe opłaty na rzecz kupującego, z sytuacją, gdy opłaty takie nie będą od niego pobierane. Nawet bez dogłębnej analizy ekonomicznej można stwierdzić, że dodatkowe opłaty podrażają koszty prowadzonej działalności gospodarczej, negatywnie wpływają zarówno na poziom cen, jakie sprzedający może zaoferować, jak i poziom osiąganego zysku, co w konsekwencji wpływa negatywnie na dalszą jego działalność. Takie opłaty same w sobie wpływają w negatywny sposób na sytuację ekonomiczną i pozycję rynkową danego przedsiębiorcy, powodując utrudnienie dostępu do rynku, który stanowią odbiorcy danej sieci, nawet jeżeli – w wyniku nawiązania współpracy z inną siecią – sprzedający ma dostęp do odbiorców tejże sieci. Utrudnianie dostępu do rynku to stawianie barier, które nie wynikają ani z rodzaju działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę oferującego nabywcom swoje towary albo usługi (strona podaży), ani też z uwarunkowań kształtujących zapotrzebowanie na dany towar albo usługi (strefa popytu), lecz są efektem nieuczciwych działań podejmowanych przez innych przedsiębiorców. Takim działaniem jest w szczególności pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży przez przedsiębiorcę zajmującego się dalszą jego odsprzedażą, czyli pośrednika, zwłaszcza kierującego swoją ofertę do odbiorcy finalnego, w tym do konsumenta. Utrudnianie innemu przedsiębiorcy dostępu do rynku nie musi dotyczyć blokowania możliwości wprowadzenia towaru za pośrednictwem innych pośredników, w szczególności przez działania opisane w pozostałych punktach art. 15 ust. 1 ZNKU, chociaż może polegać np. na nakłanianiu osób trzecich do niedokonywania zakupów towarów od innych przedsiębiorców. Czynem nieuczciwej konkurencji może być także stwarzanie dodatkowych barier między dostawcą a finalnym nabywcą towaru przez pośrednika, które wykraczają poza stosowaną marżę i ograniczają rentowność działalności prowadzonej przez dostawcę. Jeżeli z przyczyn, które nie są uzasadnione ekonomicznie, dostawca nie może osiągnąć przychodu możliwego w danych warunkach, jego udział w rynku podlega stopniowemu ograniczaniu i może prowadzić do zupełnej eliminacji dostawcy z rynku. Zatem konieczność ponoszenia tych opłat ma niewątpliwie wpływ na prowadzoną przez przedsiębiorcę działalność i stanowi barierę w dostępie do rynku, na którym funkcjonowała sieć (…), a więc i pozwana spółka.

Stanowisko pozwanego sprowadzało się de facto do stwierdzenia, że skoro zawarł umowę z powodem w ramach sieci (…), to pozwolił mu na dotarcie do finalnych odbiorców, poszerzył jego rynki zbytu, co miałoby oznaczać, że brak jest spełnienia przesłanki utrudniania dostępu do rynku. Gdyby jednak faktycznie tak było, a więc zawarcie umowy z siecią handlową depenalizowałoby czyn nieuczciwej konkurencji, art. 15 ust. 1 pkt 4 ZNKU nie miałby racji bytu, gdyż w zasadzie zawarcie przez prowadzącego sklep jakiejkolwiek umowy ze sprzedawcą na zakup jego produktów powodowałoby, że ten ostatni uzyskuje dostęp do rynku. Wydźwięk tego przepisu, jak wskazano, jest zupełnie inny. Jeżeli bowiem sieć decyduje się na zawarcie umowy z konkretnym sprzedawcą, to z pełnymi tego konsekwencjami, a więc z zachowaniem wymogów określonych również w art. 15 ust. 1 pkt 4 ZNKU Skoro więc kupujący (w tym przypadku MM K.) pobiera opłaty, które są opłatami niedozwolonymi w rozumieniu tego przepisu, to oznacza to właśnie utrudnianie dostępu do rynku, zwłaszcza w sytuacji, gdy sprzedawca jest niejako „skazany” na sprzedaż za pośrednictwem sieci handlowej.

Aby możliwe było uznanie, że nie mieliśmy do czynienia z tzw. opłatą półkową, pozwany powinien był wykazać, jakie świadczenie wzajemne zaoferował powodowi w zamian za pobrane kwoty. Jak bowiem słusznie podkreślił Trybunał Konstytucyjny, powołując się na orzecznictwo sądów powszechnych, o nieuczciwości dodatkowych postanowień umownych świadczy w szczególności brak ekwiwalentności świadczenia otrzymanego za pobraną „opłatą inna niż marża handlowa”. Także Sąd Najwyższy podkreślił, że czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie dostępu do rynku, który przejawia się w pobraniu innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży. Jeżeli odbiorca towarów przyznaje „pozamarżowy” charakter opłaty, to na nim właśnie spoczywa ciężar dowodu o nieutrudnianiu – mimo takich opłat – kontrahentowi dostępu do rynku, zgodnie z art. 6 KC (zob. wyrok SN z dnia 23 października 2014 r., I CSK 597/13, Legalis), co właśnie oznacza obowiązek wykazania, jakie świadczenie wzajemne spełnił w ramach danej opłaty na rzecz i z korzyścią dla kontrahenta (w tym przypadku: powoda). To nie powód ma wykazywać, że w zamian za opłatę nie były świadczone żadne usługi (byłby to dowód na okoliczność negatywną), ale – jak w przypadku każdego procesu cywilnego – to domagający się wynagrodzenia powinien udowodnić, że wykonał konkretne świadczenie w zamian za to wynagrodzenie.”

Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 15 czerwca 2018 r. – I CSK 494/17 – Swoboda umów

„1. Swoboda kontraktowa pozwala na zawieranie, poza umową sprzedaży, także porozumień dodatkowych, przewidujących pobieranie dodatkowych opłat w określonych w nich sytuacjach, choć sama przez się nie przesądza braku deliktu nieuczciwej konkurencji.

2. Zasada swobody umów oznacza m.in. możliwość modyfikowania albo wzbogacania przez strony – z zastrzeżeniem przepisów bezwzględnie wiążących i natury stosunku prawnego – ustawowej treści umów nazwanych, w tym np. zastrzeganie obowiązków dodatkowych względem świadczeń charakterystycznych dla danego typu umowy, co może niekiedy prowadzić do przekształcenia jej w umowę nienazwaną (mieszaną).

3. Decydujące znaczenie dla zastosowania art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. z 2018 r. poz. 419) ma to, czy w ramach zawartego (zawieranego) przez strony stosunku prawnego zachodzi potrzeba ochrony interesów, na straży których przepis ten stoi, a nie to, czy stosunek ma charakter modelowej sprzedaży. Dla zastosowania tego przepisu kluczowa jest ocena, czy dodatkowe względem świadczenia charakterystycznego dla umowy sprzedaży zobowiązanie pieniężne dostawcy ma rzeczywisty ekwiwalent w obowiązkach przedsiębiorcy przyjmującego towar do sprzedaży.”

Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 15 czerwca 2018 r. – I CSK 494/17 – Swoboda umów

„1. Swoboda kontraktowa pozwala na zawieranie, poza umową sprzedaży, także porozumień dodatkowych, przewidujących pobieranie dodatkowych opłat w określonych w nich sytuacjach, choć sama przez się nie przesądza braku deliktu nieuczciwej konkurencji.

2. Zasada swobody umów oznacza m.in. możliwość modyfikowania albo wzbogacania przez strony – z zastrzeżeniem przepisów bezwzględnie wiążących i natury stosunku prawnego – ustawowej treści umów nazwanych, w tym np. zastrzeganie obowiązków dodatkowych względem świadczeń charakterystycznych dla danego typu umowy, co może niekiedy prowadzić do przekształcenia jej w umowę nienazwaną (mieszaną).

3. Decydujące znaczenie dla zastosowania art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. z 2018 r. poz. 419) ma to, czy w ramach zawartego (zawieranego) przez strony stosunku prawnego zachodzi potrzeba ochrony interesów, na straży których przepis ten stoi, a nie to, czy stosunek ma charakter modelowej sprzedaży. Dla zastosowania tego przepisu kluczowa jest ocena, czy dodatkowe względem świadczenia charakterystycznego dla umowy sprzedaży zobowiązanie pieniężne dostawcy ma rzeczywisty ekwiwalent w obowiązkach przedsiębiorcy przyjmującego towar do sprzedaży.”

Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 24 stycznia 2018 r.  – I CSK 244/17 – swoboda umów

Sama prawna skuteczność zawartych w umowie sprzedaży porozumień marketingowo-promocyjnych nie przesądza jeszcze wystąpienia deliktu nieuczciwej konkurencji; decydujące znaczenie dla takiego stwierdzenia ma ocena, że uzyskana przez kupującego opłata stanowi w istocie pobranie od sprzedającego – innej niż marża handlowa – opłaty za przyjęcie towaru do sprzedaży.

Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 13 czerwca 2018 r.  – IV CSK 262/17 – reklamy.

 

 

„1. Przy ocenie kwestii, czy dochodzi do pobierania przez odbiorcę towarów opłaty innej niż marża handlowa za przyjęcie towarów do sprzedaży, należy brać pod uwagę nie tylko istnienie odpowiednich porozumień ze sprzedającym, zamieszczonych w treści umowy o współpracę lub w umowie sprzedaży, ale także – faktyczne ukształtowanie relacji handlowej pomiędzy przedsiębiorcą – dostawcą i przedsiębiorcą – odbiorcą towaru. Sama treść porozumień przewidujących opłaty „pozamarżowe” nie przesądza jeszcze zatem o istnieniu lub nieistnieniu deliktu nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 419 ze zm.). Decydujące znaczenie ma ekonomiczny sens tych opłat z punktu widzenia interesów obu kontrahentów, to, w jaki sposób je ustalono (czy podlegały negocjacji) i jakie ostatecznie inne jeszcze okoliczności ukształtowały faktyczną relację handlową między przedsiębiorcami.

2. Przypadkiem niemieszczącym się w zakresie art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jest sytuacja, w której przedsiębiorca nabywający towar do dalszej odsprzedaży spełnia na rzecz zbywcy (dostawcy towaru) w zamian za uzgodnione wynagrodzenie świadczenia niezwiązane bezpośrednio z realizacją własnego interesu odbiorcy dotyczącego przedmiotu umowy, np. zgodnie z umową stron promuje dostarczony towar pod własnym logo dostawcy, podejmuje dodatkowe działania w celu zachęcenia klientów do nabywania tych właśnie, a nie innych, także oferowanych przez odbiorcę w jego sklepie, towarów, wyróżniając je wśród całego sprzedawanego asortymentu, umieszcza w sklepie reklamy towarów pod własnym logo dostawcy oraz organizuje szczególne akcje promocyjne. Korzyścią dostawcy wynikającą ze świadczonych przez odbiorcę na jego rzecz usług reklamowych i promocyjnych jest więc zwiększenie rozpoznawalności własnej marki dostawcy oraz zwiększenie zbytu jego towarów w sklepie odbiorcy.”

UWAGA REDAKCYJNA – wyrok niekorzystny dla dostawcy ale dostawca w większosci sytuacji nie korzysta ze zwiększenia rozpoznawalności! 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 28 lutego 2018 r. – VII AGa 184/18 – rachunek ekonomiczny, dobre obyczaje

„Utrudnianie dostępu do rynku obejmuje działania stwarzające przeszkody innym przedsiębiorcom w prowadzeniu działalności gospodarczej na konkretnym rynku zwiększając ich nakłady finansowe, a element nieuczciwości pojawia się wówczas, gdy opłaty marketingowe lub opłaty za inne usługi oferowane przez przedsiębiorcę nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistej wartości tych usług, nie służą realizacji konkretnego interesu dostawcy, a ich zastrzeżenie stanowi warunek zawarcia umowy sprzedaży (dostawy). Skutek utrudniania dostępu do rynku nie jest uzależniony od wielkości zysku lub straty dostawcy, a uzyskanie korzyści związane z zawarciem umowy nie wyklucza zastosowania art. 15 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 419 ze zm.). Pojęcie „dobrych obyczajów” bywa utożsamiane z zasadami współżycia społecznego z tym, że poza odwołaniem się do tradycyjnych norm etyczno-moralnych zawiera ono aspekt funkcjonalno-ekonomiczny; chodzi bowiem o normy moralne i zwyczajowe stosowane w działalności gospodarczej w zakresie sposobu realizacji działań konkurencyjnych.” (teza Legalis)

UWAGA REDAKCYJNA – ważny wyrok w kontekście argumentów o rachunku ekonomicznym

Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 15 lutego 2018 r. – I CSK 339/17 – rachunek ekonomiczny

„Poza zakresem hipotezy przepisu art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 ze zm.) pozostają warunki umowy sprzedaży w aspekcie wysokości ceny czy zysku przedsiębiorcy. Przepis nie obejmuje opłat, które wpływają na wysokość ceny. Przepis zakazuje, po pierwsze, pobierania przez przedsiębiorców od ich dostawców i sprzedawców takich świadczeń pieniężnych, które nie mają rzeczywistego uzasadnienia w świadczeniach kupującego, innych niż te, których obowiązek wypełnienia wynika z umowy sprzedaży lub dostawy oraz, po drugie, dotyczy sytuacji, w której ekwiwalentem świadczenia pieniężnego dostawcy lub sprzedawcy jest wprost samo zawarcie umowy. Badanie czy pobrana opłata jest opłatą niedozwoloną w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy, musi dokonać się z uwzględnieniem mechanizmów ekonomicznych. Nietrafne jest uznanie za takie kryterium zysku.”

UWAGA REDAKCYJNA – ważny wyrok w kontekście argumentów o rachunku ekonomicznym

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku – I Wydział Cywilny z dnia 21 lutego 2018 r. – I AGa 37/18 – rachunek ekonomiczny

„Opłaty pobierane przez pozwanego zostały formalnie zastrzeżone w umowie głównej łączącej strony, ale nie podlegały negocjacjom (powódka nie akceptując zastrzeżenia o „potrącaniu należności” mogła jedynie nie nawiązać współpracy z pozwanym i firmą), pochodzenie opłat i ścisłe zasady ich pobierania nigdy nie zostały sprecyzowane w umowie głównej i aneksie do niej, zaś powódka i inni przewoźnicy skazani byli w tej mierze na ogólnikowe wyjaśnienia zleceniodawcy, pobór opłat nigdy nie był transparentny (pozwany nie przedstawiał w tym zakresie żadnych rozliczeń, nie wyjaśniał w jakiej części stanowią one jego dochód, a w jakiej są obiektywnym kosztem funkcjonowania systemu przewozów kurierskich), opłaty zostały zastrzeżone w oderwaniu od konkretnych (weryfikowalnych) i ekwiwalentnych świadczeń pozwanego na rzecz powódki i innych przewoźników a ponadto miały charakter nieproporcjonalny. Mówiąc o nieproporcjonalności powyższych opłat wskazać przede wszystkim trzeba, że nie służyły one realizacji celu powodowego przedsiębiorstwa (a przynajmniej brak dowodów na potwierdzenie odmiennej tezy), nie były niezbędne z uwagi na przedmiot prowadzonej działalności gospodarczej i nieadekwatnie obciążały słabszą stronę umowy, czyli powódkę.”

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – VII Wydział Gospodarczy z dnia 16 lutego 2018 r. – VII AGa 139/18 – Umieszczenia towaru na półce

„Samo umieszczenie towarów w oznaczonym miejscu sklepu bez wyeksponowania w sposób identyfikujący dostawcę czy jego firmę, nie może być uznane za usługę realizowaną na rzecz i w interesie przedsiębiorcy.” (teza Legalis)

Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 6 grudnia 2017 r. – I CSK 173/17 – praktyki konkurencji

„1. Możliwość bieżącej weryfikacji wystawianych przez podmiot prowadzący sklep faktur za usługi marketingowe nie przesądza jeszcze o wystarczającym prawnie powiązaniu tych usług z pobieranymi opłatami, należy bowiem wpierw określić przedmiot takiej usługi i zbadać poziom wynagrodzenia zawartego w opłatach.

2. Za legalnością pobieranych przez opłat nie może przemawiać fakt pobierania podobnych opłat przez inne przedsiębiorstwa handlowe wielopowierzchniowe. Powszechność takiej praktyki handlowej nie może, oczywiście, przemawiać za jej legalnością de lege lata. Wspomniane opłaty mogą być weryfikowane w ramach indywidualnych postępowań rozpoznawczych z punktu widzenia art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. Nr 153, poz. 1503 ze zm.).”

 

Ograniczenie marek własnych

Kolejna dziwna propozycja legislacyjna.

„Na początku marca rynek zelektryzowała zapowiedź premiera Mateusza Morawieckiego dotycząca ograniczenia sprzedaży marek własnych przez sieci handlowe. – Zdecydowanie chcemy doprowadzić do tego, żeby na półkach były towary z markami polskimi, a nie tylko (…) z markami sklepów wielkopowierzchniowych. Chcemy, aby w ten sposób rolnicy mogli budować siłę swojej marki – mówił szef rządu. Konkretów jeszcze nie ma, jest za to wiele kontrowersji i mnóstwo komentarzy dotyczących spodziewanej skuteczności takiego rozwiązania.”

Artykuł.

No ale mamy już martwy przepis w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji w sprawie dyskontów:

„Art. 17d [Nadmierna sprzedaż marek właściciela] Czynem nieuczciwej konkurencji jest wprowadzanie do obrotu przez sieci sklepów dyskontowych towarów w ilości przewyższającej 20% wartości obrotów z markami stanowiącymi własność właściciela sieci lub podmiotów zależnych.”

Dosłownie nie ma żadnego orzecznictwa do tego artykułu w Lex, Legalis i z innych źródeł.

„O to, czy rozwiązanie polegające na ograniczeniu sprzedaży marek własnych pomoże polskim małym i średnim producentom w wypromowaniu ich marek, zapytaliśmy jednego z dostawców, którzy od lat zaopatruje sieci handlowe w produkty spożywcze. Jego ocena jest jednoznaczna: Jest to uderzenie w rodzimych małych i średnich producentów.”

Zgadzam się.

„Gdyby ustawodawca naprawdę chciał pomóc wejść małym, średnim podmiotom do sieci, zrobiłby to, wymuszając terminy płatności na tych sieciach – dodaje. Wskazuje, że rozsądny byłby termin np. 30 dni.” – JEST USTAWA I PRZEPIS o tym, ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych! Tylko nie egzekwuję się ustawy a ostatnio sąd w pewnej miejscowości wydał wyrok po którym nie mogłem wytłumaczyć klientowi dlaczego kompletnie pominął prawa.

Sąd pominął wyliczenia biegłego.

Sąd dokonał 'własne ustalenia’ (oczywiście je nie podał).

Do tego, sąd stwierdził że ponowny bieg przedawnienia zaczyna się od daty złożenia zawezwania do próby ugodowej – zaczyna się jednak od daty umorzenia sprawy przez właściwy sąd.

I pominął przepis.

Dziwny artykuł – linia orzecznictwa ws. ciężaru dowodu

Nie podoba mi się ten artykuł.

Mam olbrzymie zastrzeżenia do tego artykułu i artykułów autorów z Rzeczpospolitej (przepraszam jeżeli pomieszałem we wcześniejszej wersji) z ex cathedra autorytatywnymi wypowiedziami.

Wyrwane z kontekstu cytaty i dość chaotyczne pomieszanie tematów cechują te artykuły. Potem czytelnik nie wie że jest inaczej (albo przynajmniej że są inne stanowiska).

W tym artykule powołuje się autor na 'najnowsze rozstrzygnięcia’ – z 2016 r. Czyli wybrane orzeczenia sprzeczne z innymi i z 2016 r.

Nie można kategorycznie i sprzecznie z orzecznictwem pisać o rzekomym 'nurcie’ na którym powołuje się autor.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w 2017 r.: „Pogląd ten [Powód nie musi wykazywać utrudnienia] należy uznać za utrwalony w orzecznictwie Sąd Apelacyjnego w Warszawie.” 

Poniżej moje uwagi z pisma procesowego z najnowszymi rozstrzygnięcia. Oczywiście pismo przedstawia moje stanowisko. Około 10%-20% orzeczeń (wg moich ocen) stoi w sprzeczności z tą linią orzecznictwa. Piszę artykuł o orzecznictwie, powołam się na różne stanowiska. Ale… Sąd Apelacyjny w Warszawie twierdzi że linia jest utrwalona…

FRAGMENT PISMA

Powód nie musi wykazywać utrudnienia dostępu do rynku o czym szeroko było mowa w pozwie na str. X.

Z zeznań cedenta pana X wynika że utrudnianiem dostępu do rynku było pobieranie ‘premii’ w sytuacji w której jego obroty i ceny produktów się nie zmieniały. Premie stanowiły bariery i znaczne ekonomiczne obciążenie.

 

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 października 2016 r., I CSK 651/16,„Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę skłania się do aprobaty wyrażonego już w judykaturze stanowiska, że przepis art. 15 ust. 1 u.z.n.k. określa jeden szczególny rodzaj (postać) czynu nieuczciwej konkurencji, którym z woli ustawodawcy jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności poprzez jedynie egzemplifikacyjnie określone zachowania wymienione w punktach 1-5 omawianego przepisu. Każde z tych przykładowo wskazanych zachowań zawsze utrudnia innym przedsiębiorcom dostęp do rynku. Wykazanie, że którekolwiek z tych przykładowych zachowań (ich katalog jest otwarty) wystąpiło w stanie faktycznym sprawy nie wymaga już dowodzenia, że w wyniku takiego zachowania nastąpiło utrudnianie przedsiębiorcy dostępu do rynku. To utrudnianie jest już określonym przez ustawodawcę stypizowanym, nazwanym, szczególnym czynem nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawną przesłanką, której wykazanie miałoby dopiero przesądzać o wystąpieniu takiego czynu (por. SN: z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14, niepubl.; z dnia 25 października 2012 r. I CSK 147/12, niepubl.).

Strona powodowa nie miała więc obowiązku dowodzenia że, w następstwie określonego w art. 15 § 1 pkt 4 u.z.n.k. zachowania strony pozwanej, nastąpiło utrudnianie stronie powodowej dostępu do rynku. [podkreślenie własne] Powoda, dochodzącego roszczenia o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści (art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k.), obciąża natomiast ciężar dowodu wykazania, że zachowanie pozwanego polegało, między innymi na pobieraniu innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży.

W razie wykazania przez powoda wystąpienia takiego zachowania się strony pozwanej przesądza to już o dopuszczeniu się przez nią szczególnego czynu nieuczciwej konkurencji nazwanego przez ustawodawcę „utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku”, którego to „utrudniania” powód nie musi już wykazywać, bo jest to szczególna postać, a wręcz nazwa jednego z czynów nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawna przesłanka dla takiej jego kwalifikacji.”

Pogląd ten należy uznać za utrwalony w orzecznictwie Sąd Apelacyjnego w Warszawie. [podkreślenie własne] „Za wskazanym stanowiskiem przemawia bowiem nie tylko literalna wykładnia powołanego przepisu, ale przede wszystkim znaczenie oraz skutki zawartej w nim regulacji prawnej. Utrudnianie dostępu do rynku to nic innego, jak stawianie barier, przeszkód, które nie wynikają ani z rodzaju działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę oferującego nabywcom swoje towary albo usługi (strona podaży), ani też z uwarunkowań kształtujących zapotrzebowanie na dany towar albo usługi (strefa popytu), lecz są efektem nieuczciwych działań podejmowanych przez innych przedsiębiorców, które przykładowo zostały wymienione w kolejnych punktach art. 15 ust. 1 u.z.n.k. Działaniem takim jest pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży przez przedsiębiorcę zajmującego się jego dalszą sprzedażą, czyli pośrednika, zwłaszcza kierującego swoją ofertę do konsumenta, czyli odbiorcy finalnego.

Nie regulując wysokości marży i pozostawiając jej określenie prawom wolnego rynku, za czyn nieuczciwej konkurencji ustawodawca uznał każde działanie ograniczające przychody dostawcy, które nie jest związane z wysokością marży należnej przedsiębiorcy nabywającemu towar w celu jego dalszej sprzedaży. Uzależnianie przyjęcia towaru do sprzedaży od zapłacenia przez dostawcę innych opłat niż marża stosowana w stosunku do dalszych jego nabywców, w istocie rzeczy ogranicza rentowność działalności prowadzonej przez dostawcę, może prowadzić do ograniczenia dostaw, produkcji, w skrajnych zaś wypadkach może też prowadzić do eliminacji dostawcy z rynku (…).

Niepożądany efekt tych działań polega z drugiej strony na zwiększaniu zysków przedsiębiorcy pośredniczącego w handlu produktem między poszkodowanym dostawcą a jego finalnym nabywcą, który nie odnosi z tego żadnej korzyści. Utrudnianie innemu przedsiębiorcy dostępu do rynku nie musi dotyczyć blokowania możliwości wprowadzenia towarów na rynek za pośrednictwem innych pośredników, w szczególności przez działania opisane w pozostałych punktach art. 15 ust. 1 u.z.n.k., chociaż może polegać na ich nakłanianiu do niedokonywania zakupów danych towarów od innych przedsiębiorców.

Czynem nieuczciwej konkurencji może być także stwarzanie dodatkowych barier między dostawcą a finalnym nabywcą towaru przez pośrednika, które wykraczają poza stosowaną marżę, ograniczają więc rentowność działalności prowadzonej przez dostawcę. Jeśli z przyczyn, które nie są uzasadnione ekonomicznie, dostawca nie może osiągnąć przychodu możliwego w danych warunkach, jego udział w rynku podlega stopniowemu ograniczaniu i może doprowadzić do zupełnej jego eliminacji.

Do wykazania, że działanie przedsiębiorcy pośredniczącego między dostawcą a odbiorcą towaru, stanowi czyn nieuczciwej konkurencji, nie jest konieczne udowodnienie trudności związanych z wprowadzeniem towaru na rynek przy wykorzystaniu przedsiębiorstwa innego pośrednika, wystarczające jest bowiem wykazanie, że pośrednik, który pozostaje w stałej współpracy z dostawcą, uzależnia przyjęcie towaru od uiszczenia przez dostawcę innych opłat niż marża handlowa obciążająca konsumentów. Przyczynę ograniczenia dostępu do rynku dla dostawcy stanowi konieczność poniesienia dodatkowych opłat w sytuacji, gdy alternatywą jest ograniczenie albo zakończenie współpracy z pośrednikiem, czyli zmniejszenie dostępu dostawcy do rynku.” (zob. wyrok Sąd Apelacyjnego z dnia 19 września 2013 r., I ACa 769/13 i tam cyt. orzecznictwo).” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 lutego 2018 r., sygn. akt VII Aga 149/18)

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2017 r., I CSK 303/16, W razie wykazania, że zachowanie przedsiębiorcy odpowiada wskazanemu zachowaniu stypizowanemu w tym przepisie, zbędne jest wykazywanie, że nastąpiło utrudnienie dostępu do rynku. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 16 października 2016 r., I CSK 651/15 i z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14 (nie publ.) utrudnianie dostępu do rynku jest już określonym przez ustawodawcę, stypizowanym, nazwanym, szczególnym czynem nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawną przesłanką, której wykazanie miałoby dopiero przesądzać o wystąpieniu czynu. Przepis ten nie stanowi podstawy domniemania utrudniania dostępu do rynku i przerzucenia ciężaru dowodu na pozwanego. Ciężar dowodu, że zawarta umowa nie odpowiada art. 3531 k.c., obciąża stronę kwestionującą treść zawartej umowy (art. 6 k.c.), a zatem obowiązek dowiedzenia okoliczności zarówno utrudniania przedsiębiorcy dostępu do rynku, a więc zachowania przykładowo określonego w art. 15 ust. 1 pkt 1 – 5 u.z.n.k., jak i nieuczciwego charakteru takiego utrudniania spoczywa na powodzie.” [1]

Pobieranie opłaty stanowi a limine czyn nieuczciwej konkurencji zgodnie z wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lipca 2017 r., I CSK 140/17, „2. Uiszczenie przez sprzedawcę kupującemu za przyjęcie towaru opłaty innej niż marża handlowa stanowi a limine czyn nieuczciwej konkurencji polegający na utrudnianiu dostępu do rynku. 3. Zawarcie umowy w ramach zasady swobody umów nie wyklucza możliwości zakwalifikowania jej postanowień o opłatach za przyjęcie towarów do sprzedaży za czyn nieuczciwej konkurencji, który narusza dobre obyczaje handlowe… Rację ma także skarżący, że Sąd Apelacyjny naruszając art. 6 k.c. w zw. z art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. nieprawidłowo przyjął, iż z treści tego przepisu nie wynika domniemanie, że żądanie przez pozwanego opłaty innej niż marża handlowa stanowi utrudnienie dostępu do rynku. W orzecznictwie zostało wyjaśnione, że wskazane w tym przepisie formy utrudniania dostępu do rynku nie wymagają wykazywania, że takie utrudnienie nastąpiło, ponieważ tego rodzaju określone w ustawie, stypizowane zachowanie już z woli ustawodawcy uznane zostało za czyn nieuczciwej konkurencji, polegający na utrudnianiu dostępu do rynku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14, niepubl.). W konsekwencji uiszczenie przez sprzedawcę kupującemu za przyjęcie towaru opłaty innej niż marża handlowa stanowi a limine czyn nieuczciwej konkurencji polegający na utrudnianiu dostępu do rynku. Wymaganie przez Sąd Apelacyjny od powoda dodatkowego udowodnienia, że pobieranie od niego określonej opłaty spowodowało utrudnienie dostępu do rynku nie znajduje oparcia w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., jeśli wykazane będzie, że opłata ta nie była marżą handlową… Sąd Apelacyjny w okolicznościach niniejszej sprawy uznał, iż przy użyciu rabatu potransakcyjnego strony dokonywały dozwolonej modyfikacji cen, po jakich powód sprzedawał swoje towary pozwanemu. Natomiast o pobieraniu przez kupującego innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do dalszej sprzedaży świadczy pobieranie rabatu w stałej wysokości od obrotu bez określenia w porozumieniu jakiegokolwiek progu obrotów, ekwiwalentu, a także uzasadnionej i wykazanej przyczyny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14, niepubl.). Jeżeli rabat nie wiąże się z żadnym wymiernym świadczeniem ze strony odbiorców, ale powiązany jest z osiągnięciem oznaczonego poziomu obrotów lub określonej wielkości albo wartości sprzedaży w oznaczonym przedziale czasu, to jego realizacja (udzielenie rabatu) decyduje o cenie sprzedawanego towaru, a więc i marży dostawcy. W takiej sytuacji nie ma podstawy do traktowania postanowień umownych zastrzegających takie obowiązki dostawcy jako zastrzeżenie opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 1 u.z.n.k., celem bowiem tego przepisu nie jest regulowanie cen i wpływanie na rozkład zysków cen umowy (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2015 r., III CZP 73/15, OSNC z 2016 r. Nr 12, poz. 153).” [2]

Nadto, zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 maja 2017 r., I ACa 319/16, „Czynem nieuczciwej konkurencji może być więc stwarzanie dodatkowych barier między dostawcą a finalnym nabywcą towaru, które wykraczają poza stosowaną marżę, ograniczają więc rentowność działalności dostawcy. Jeśli z przyczyn, które nie są uzasadnione ekonomicznie, dostawca nie może osiągnąć przychodu, który jest uzasadniony w danych warunkach rynkowych, jego udział w rynku podlega ograniczaniu. Wykazanie, że działanie przedsiębiorcy pośredniczącego między dostawcą a odbiorcą towaru, stanowi czyn nieuczciwej konkurencji, nie wymaga więc udowodnienia dużo większych trudności związanych z wprowadzeniem towaru na wolny rynek przy wykorzystaniu przedsiębiorstwa innego pośrednika. Wystarczające jest bowiem wykazanie, że pośrednik, który pozostaje w stałej współpracy z danym dostawcą, uzależnia przyjęcie towaru od uiszczenia przez dostawcę innych opłat niż marża handlowa… W orzecznictwie ugruntowany został pogląd, zgodnie z którym czyny nieuczciwej konkurencji określone w art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy w zasadzie prawie zawsze utrudniają innemu przedsiębiorcy dostęp do rynku. Podobne stanowisko wyraził w ostatnim czasie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 stycznia 2015.r, III CSK 244/12. Nie chodzi jednak o uznanie, że w przepisie tym zostało wprowadzone domniemanie prawne, lecz zebranie wszystkich elementów faktycznych oraz wykazanie zachodzących pomiędzy nimi związków w sposób uzasadniający przyjęcie na tle okoliczności konkretnej sprawy, także na zasadzie domniemania faktycznego, że narzucenie dostawcy opłat za przyjęcie jego towarów do sprzedaży, stanowiło dla niego istotne utrudnienie w dostępnie do rynku i naruszało dobre obyczaje, obowiązujące podmioty, które pozostawały w stałej współpracy.” [3]

Cytowany wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 4 sierpnia 2017 r.,„W orzecznictwie wskazuje się przy tym, że utrudnianie dostępu do rynku stanowi nazwany, określony przez samego ustawodawcę czyn nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawną przesłankę, której wykazanie miałoby dopiero przesądzać o wystąpieniu czynu (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14, LEX nr 1648184, z dnia 14 października 2016 r., I CSK 651/15, LEX nr 2151399 oraz z dnia 21 marca 2017 r., I CSK 303/16, LEX nr 2312481)”

[1] Publikacja na stronie SN, www.sn.pl

[2] Publikacja na stronie SN, www.sn.pl

[3] Publikacja na portalu orzeczeń sądów powszechnych, orzeczenia.ms.gov.pl.

KONIEC ODPOWIEDNIEGO FRAGMENTU

No i dodajmy te orzeczenia (nowsze niż 2016 r.):

„1. Warunkiem zastosowania przepisu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. jest łącznie spełnienie dwóch przesłanek, tj. pobieranie innych niż marża handlowa opłat, których uiszczanie warunkuje przyjęcie towaru do sprzedaży. Nie jest potrzebne dodatkowe wykazywanie, iż następstwem pobierania tych opłat było utrudnienie dostępu do rynku, bowiem uczynił to ustawodawca zamieszczając takie zachowanie w katalogu działań, które utrudniają dostęp do rynku.” – wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 lutego 2018 r., VII AGa 149/18.

Ale żeby nie było zarzutów co do tendencyjności (co zarzucam artykułowi z Rzeczpospolitej) wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29 września 2017 r., I ACa 983/17, inaczej rozstrzyga. Wyrok ten jednak nie pokrywa się argumentami z innymi wyrokami z apelacji warszawskiej. Logicznie sformułowany, składny ale oparty na przesłankach a priori z którymi się nie zgadzam. 

 Ja powołuje się na najnowsze dostępne mi orzeczenia. Patrz orzeczenia.ms.gov.pl
EDIT: 14 września 2018 r.
Fragment z pozwu:

Wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 4 sierpnia 2017 r., I ACa 662/16, „W orzecznictwie wskazuje się przy tym, że utrudnianie dostępu do rynku stanowi nazwany, określony przez samego ustawodawcę czyn nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawną przesłankę, której wykazanie miałoby dopiero przesądzać o wystąpieniu czynu (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14, LEX nr 1648184, z dnia 14 października 2016 r., I CSK 651/15, LEX nr 2151399 oraz z dnia 21 marca 2017 r., I CSK 303/16, LEX nr 2312481)” (identycznie Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 września 2017 r., I ACA 805/16 i podobnie wyrok Sądu Apleacyjnego z dnia 28 lutego 2018 r., VII Aga 184/18) [1]

[1] Publikacja na portalu orzeczeń sądów powszechnych, orzeczenia.ms.gov.pl, również Saos.org.pl.

Ciekawy wyrok

Przytoczę odpowiednie fragmenty bardzo ciekawego wyroku w moich ulubionych sprawach – należy przeczytać bo zawiera istotne elementy:

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 sierpnia 2017 r., I ACa 662/16, LEX nr 2478469

Skład orzekający

Przewodniczący: Sędzia SA Maciej Dobrzyński (spr.).

Sędziowie: SA Romana Górecka, SO (del.) Agnieszka Wachowicz-Mazur.

Sentencja

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny po rozpoznaniu w dniu 25 lipca 2017 r. w Warszawie na rozprawie sprawy z powództwa (…) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O. przeciwko (…) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. o zapłatę na skutek apelacji obu stron od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 28 października 2015 r., sygn. akt XXVI GC 651/14

  1. zmienia zaskarżony wyrok:
  2. a) w punkcie pierwszym częściowo w ten sposób, że, oddala powództwo o zasądzenie kwoty 1.830 zł (tysiąc osiemset trzydzieści złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 22 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty,
  3. b) w punkcie drugim częściowo w ten sposób, że zasądza od (…) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. na rzecz (…) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O. kwotę 24.351,20 zł (dwadzieścia cztery tysiące trzysta pięćdziesiąt jeden złotych dwadzieścia groszy),
  4. oddala apelację pozwanej w pozostałym zakresie,

III. zasądza od (…) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. na rzecz (…) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O. kwotę 6.993,94 zł (sześć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt trzy złote dziewięćdziesiąt cztery grosze) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Romana Górecka Maciej Dobrzyński Agnieszka Wachowicz – Mazur

Uzasadnienie faktyczne

Pozwem z dnia 11 czerwca 2014 r. (…) sp. z o.o. z siedzibą w O. wniosła o zasądzenie od (…) sp. z o.o. z siedzibą w P. kwoty 1.398.437,99 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 listopada 2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego i kosztów próby ugodowej.

W odpowiedzi na pozew z dnia 21 sierpnia 2014 r. strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 28 października 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od (…) sp. z o.o. z siedzibą w P. na rzecz (…) sp. z o.o. z siedzibą w O. kwotę 1.374.122,79 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej liczonymi od dnia 22 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty (pkt I), w pozostałej części powództwo oddalił (pkt II), zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 77.141 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 7.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt III), a także oddalił wniosek powódki o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w wyższej wysokości (pkt IV).

Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

W dniu 2 lutego 2009 r. strony zawarły umowę ramową o współpracy w zakresie sprzedaży towarów przez (…) sp. z o.o. z siedzibą w O. (dalej jako (…)) w celu ich dalszej odsprzedaży konsumentom przez (…) sp. z o.o. z siedzibą w P. (dalej jako (…)). Oprócz ramowych warunków współpracy, strony podpisały szereg dodatkowych porozumień: załącznik nr (…) regulujący kwestię dostaw towarów do sklepów pozwanej, umowę o świadczenie usług marketingowych, porozumienie dotyczące dodatkowych usług marketingowych, umowę o przekazywaniu faktur oraz innych danych w formie elektronicznej – usługi (…). Analogiczną umowę strony zawarły 26 listopada 2009 r. w celu unormowania relacji handlowych w 2010 r. wraz z załącznikami dotyczącymi dostaw, usług marketingowych, przekazywania faktur w formie elektronicznej. Przedmiotem ww. umów było ustalenie warunków nabywania przez pozwaną spółkę oraz jej partnerów towarów od (…), ustalenie zasad rozprowadzania tych towarów w należącej do (…) sieci sklepów oraz zakres i sposób współdziałania stron przy działaniach reklamowych i marketingowych pozwanej. Własność towarów przechodziła na stronę pozwaną z chwilą podpisania przez uprawnionego przedstawiciela dokumentu stwierdzającego przyjęcie towaru. Powódka była zobowiązana dostarczać zamówione towary bezpośrednio do sklepów wskazanych przez pozwaną. Zgodnie z zawartym porozumieniem dotyczącym dodatkowych usług marketingowych, usługi marketingowe świadczone przez pozwaną lub jej partnerów na zlecenie sprzedawcy miały na celu promocję marki i towaru, a polegały na umieszczeniu ofert sprzedawcy w gazetkach reklamowych, przeznaczaniu dodatkowej powierzchni na sprzedaż towarów sprzedawcy. Zgodnie z umową premię pieniężną przyznawano stronie pozwanej i jej partnerom w związku ze sprzedażą/zakupem towarów sprzedawcy. Wysokość premii pieniężnej uzależniona była od wysokości obrotów netto w ciągu roku rozliczeniowego, którym był jeden rok, tj. 5,65% w roku 2009 po przekroczeniu obrotu w wysokości 50.000 zł oraz 10,95% w roku 2010 po przekroczeniu obrotu w wysokości 100.000 zł. Premia płatna była po zakończeniu każdego miesiąca, z zastrzeżeniem, że w ciągu miesiąca od dnia wygaśnięcia umowy partnerzy dokonają ostatecznego rozliczenia. W umowie z 2009 r. na poczet wynagrodzenia z tytułu świadczenia usług marketingowych ustalono budżet dla pozwanej i jej partnerów w wysokości 2,9% obrotów dla każdej sieci handlowej. Ponadto, zgodnie z porozumieniem dotyczącym dodatkowych usług marketingowych za dodatkową usługę promocyjną na otwarcie jednego sklepu stawka wynosiła zarówno w 2009 r., jak i w 2010 r., kwotę 5.000 zł.

(…) nie realizowała na rzecz (…) usług marketingowych, nie przedstawiła też żadnych dowodów na potwierdzenie prowadzenia i kształtu przeprowadzonych kampanii reklamowych. Towary zakupione przez pozwaną od powódki były umieszczone w gazetkach promocyjnych (…), lecz bez wskazania firmy, umieszczenia logo lub innego sposobu wskazania, że towary pochodzą od strony powodowej. Ponadto, strona pozwana w ramach promocji nie odwoływała się do szczególnych właściwości produktu ani marki producenta. Jedynym kryterium uwzględnianym w akacjach promocyjnych była obniżona cena produktu, z tym że pozwana obniżała cenę nabycia towaru przez konsumenta po uzyskaniu dodatkowego rabatu od sprzedawcy, nie ponosiła więc de facto kosztów akcji promocyjnej. Powodowa spółka była także zobowiązana do ponoszenia kosztów audytu analizującego popyt na towary dostarczane przez (…). Strony zawarły także umowę o przekazywaniu faktur oraz innych danych w formie elektronicznej. W zamian za umożliwienie korzystania z elektronicznej wymiany faktur oraz innych danych w systemie (…), sprzedawca był zobowiązany do uiszczania opłaty w wysokości 0,3% obrotów netto. Powódka była również zobowiązana do uiszczania opłat z tytułu programu lojalnościowego (…), stanowiącego element wewnętrznej polityki pozwanej, którego adresatem był konsument. Zgodnie z art. 7 umowy o świadczenie usług marketingowych sprzedawca przyznawał (…) i jego partnerom wynagrodzenie z tytułu udziału produktów sprzedawcy w programie lojalnościowym (…) w wysokości 1,1% wartości obrotów netto dokonanych przez (…). Wynagrodzenie miało być płatne po zakończeniu każdego miesiąca, na podstawie obrotu netto osiągniętego przez (…) i jego partnerów, pomnożone przez ustalony procent.

Pozwana spółka z tytułu usług marketingowych, usług dodatkowych, usług scentralizowanej płatności, usługi (…), programu lojalnościowego (…), audytu oraz premii pieniężnej wystawiła szereg – wyspecyfikowanych w uzasadnieniu przez Sąd I instancji – faktur i not obciążeniowych. Należności z nich wynikające były potrącane przez pozwaną: 1) w dniu 10 listopada 2009 r. potrącono kwotę 25.058 zł, 2) w dniu 17 listopada 2009 r. potrącono kwotę 87.248,78 zł, 3) w dniu 8 grudnia 2009 r. potrącono kwotę 50.020 zł, 4) w dniu 17 listopada 2009 r. (omyłka, w rzeczywistości potrącenie miało miejsce 15 grudnia 2009 r.) potrącono kwotę 76.310,69 zł, 5) w dniu 29 grudnia 2009 r. potrącono kwotę 53.670,24 zł, 6) w dniu 19 stycznia 2010 r. potrącono kwotę 90.057,54 zł, 7) w dniu 23 lutego 2010 r. potrącono kwotę 45.673,92 zł, 8) w dniu 16 marca 2010 r. potrącono kwotę 33.616,49 zł, 9) w dniu 20 kwietnia 2010 r. potrącono kwotę 161.424,53 zł, 10) w dniu 18 maja 2010 r. potrącono kwotę 70.406,05 zł, 11) w dniu 16 czerwca 2010 r. potrącono kwotę 51.262,47 zł, 12) w dniu 2 lipca 2010 r. potrącono kwotę 89.744,69 zł, 13) w dniu 10 sierpnia 2010 r. potrącono kwotę 1.830 zł, 14) w dniu 17 sierpnia 2010 r. potrącono kwotę 90.342,01 zł, 15) w dniu 7 września 2010 r. potrącono kwotę 19.576,12 zł, 16) w dniu 28 września 2010 r. potrącono kwotę 89.136,04 zł, 17) w dniu 19 października 2010 r. potrącono kwotę 84.345,12 zł, 18) w dniu 9 listopada 2010 r. potrącono kwotę 610 zł, 19) w dniu 16 listopada 2010 r. potrącono kwotę 83.468,28 zł, 20) w dniu 21 grudnia 2010 r. potrącono kwotę 85.680,98 zł, 21) w dniu 18 stycznia 2011 r. potrącono kwotę 84.640,84 zł.

Pismem z dnia 31 października 2012 r. powódka złożyła do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy wniosek o zawezwanie do próby ugodowej. Posiedzenie pojednawcze w sprawie o sygn. akt X GCo 1017/12, bez udziału prawidłowo wezwanej pozwanej, odbyło się 21 grudnia 2012 r.

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższych ustaleń faktycznych dokonał na podstawie złożonych przez strony dokumentów, których prawdziwości nie kwestionowały i także sam Sąd nie znalazł podstaw, aby je podważać. Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka P. W., bowiem jego zeznania korespondowały z dowodami z dokumentów, a ponadto, jako osoba biorąca udział w rozmowach z powódką, posiadał bezpośrednią wiedzę dotyczącą okoliczności towarzyszących zawarciu umów przez strony. Świadek posiadał wiedzę w zakresie mechanizmu ustalania opłat za poszczególne usługi wymienione w umowach z 2009 r. oraz 2010 r., a także na okoliczność, że suma opłat była odgórnie ustalona przez (…). Za wiarygodne Sąd uznał również zeznania świadka D. W. w zakresie, w jakim świadek zeznała, że wymóg poddania się audytowi był zawarty w (…) pozwanego i brak zgody na jego przeprowadzenie skutkował zakończeniem współpracy. Sąd uwzględnił także zeznania B. R. na okoliczność warunków współpracy z pozwaną oraz charakteru opłat uiszczanych na rzecz pozwanej. Były one wiarygodne i korespondowały z zeznaniami świadków oraz materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Złożone przez (…) faktury sprzedażowe ze stycznia 2010 r., wystawione innym podmiotom niż sklepy wielkopowierzchniowe, Sąd uznał za nieprzydatne dla rozstrzygnięcia istoty sporu. Sąd wyjaśnił, że oddalił wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii, bowiem postępowanie dowodowe wykazało, że (…) nie świadczyła realnych usług na rzecz (…), tym samym ww. dowód był zbędny. Sąd zwrócił też uwagę, że dowód o abstrakcyjnym przedmiocie ustaleń nie może zastąpić udowodnienia konkretnych okoliczności, na które powołuje się pozwana. W sprawie nie występowały zagadnienia, których rozstrzygnięcie wymagało wiadomości specjalnych, a tym samym nie było potrzeby dopuszczania dowodu z opinii biegłego.

Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo w przeważającej części zasługiwało na uwzględnienie.

Za bezzasadny uznał Sąd I instancji podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia. Wskazał, że powódka wywodziła swoje roszczenia z deliktu nieuczciwej konkurencji wskazanego w art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.; dalej jako u.z.n.k.), a nie z umowy sprzedaży, nie znajdował zatem zastosowania wskazywany przez (…) dwuletni termin przedawnienia, a termin trzyletni, liczony od daty dopuszczenia się deliktu. Zdaniem Sądu Okręgowego, bieg terminu przedawnienia został skutecznie przerwany poprzez zawezwanie pozwanej do próby ugodowej i zaczął biec na nowo po posiedzeniu pojednawczym, które odbyło się 21 grudnia 2012 r. Sąd nie podzielił stanowiska pozwanej spółki, że wniosek stanowiący wezwanie do próby ugodowej nie mógł doprowadzić do przerwania biegu terminu przedawnienia. Powódka wskazała w nim podstawę prawną i faktyczną roszczenia, określiła z jakich tytułów pozwana dokonywała potrąceń z należnościami powodowej spółki, podała kwotę potrąceń, co zdaniem Sądu oznaczało, że roszczenie zostało w dostateczny sposób sprecyzowane.

Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z treścią art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku poprzez pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży. Celem tego przepisu jest wyeliminowanie sytuacji, w której zawarcie umowy sprzedaży zależy od dodatkowego świadczenia pieniężnego po stronie sprzedawcy. Należy też z ww. regulacji wyprowadzić wniosek, że nie jest dopuszczalne pobieranie opłat za jakiekolwiek świadczenia związane ze standardową sprzedażą towarów ostatecznemu odbiorcy. Po dokonaniu sprzedaży kupujący nie spełnia już żadnych świadczeń na rzecz pierwotnego sprzedawcy. Sąd I instancji podniósł, że przy ocenie, czy dana opłata pobierana przez sklep wielkopowierzchniowy powinna zostać zakwalifikowana jako czyn nieuczciwej konkurencji, należy wziąć pod uwagę dwa elementy: utrudnianie przedsiębiorcy dostępu do rynku i nieuczciwy charakter takiego utrudnienia.

Odnosząc się do wydawanych przez stronę pozwaną gazetek, Sąd I instancji wskazał, że nie wpłynęło to na popyt towarów powódki, ponieważ były one prezentowane pośród licznych innych produktów, logo powodowej spółki nie zostało umieszczone przy dostarczanym przez nią towarze, a jedynym rzeczywiście dobrze widocznym oznaczeniem było logo pozwanej. Działania marketingowe dotyczyły jedynie towarów, które – w momencie ich reklamowania i oferowania do sprzedaży – były własnością pozwanej, a nie powódki, co potwierdzała również treść umów zawartych przez strony. Ich cena na czas promocji musiała być obniżona. Odnosząc się do akcji promocyjnych, Sąd Okręgowy podniósł, że z zeznań świadka W. W. (2) wynikało, że polegały one na złożeniu większego zamówienia po niższej cenie jednostkowej produktu, co samo w sobie nie jest niezgodne z prawem, ale i nie stanowi usługi marketingowej.

Identycznie ocenił Sąd I instancji opłaty pobierane przez pozwaną tytułem „dodatkowej usługi”. W umowie z dnia 2 lutego 2009 r. nie zawarto definicji takich usług, art. 6 umowy został przekreślony, jednak mimo tego strona pozwana wystawiła faktury z tytułu świadczenia usług dodatkowych. Również pozwana spółka nie wyjaśniła na czym miałyby polegać te usługi, a nadto nie przedstawiła dowodów ich wykonania. W tej sytuacji uznane zostały za opłaty niedozwolone w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.

Sąd Okręgowy wskazał, że wyrażenie przez spółkę (…) zgody na obciążenie dodatkowymi opłatami było warunkiem zawarcia umowy i kontynuowania współpracy. Opłaty zostały zatem narzucone powódce, co wynikało przede wszystkim z zeznań B. R., a pośrednio także z zeznań świadka W. W. (2).

Odnosząc się kolejno do premii pieniężnych, Sąd I instancji wyjaśnił, że aby ocenić charakter konkretnej premii, tj. czy jest ona postacią rabatu retroaktywnego, czy też zakazaną przez ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji opłatą za przyjęcie towaru do sprzedaży, należy przeanalizować konkretną umowę, w tym procent premii oraz próg po przekroczeniu którego jest ona naliczana i jak się one mają do wypracowanych między stronami obrotów. Obroty osiągane w roku pomiędzy stronami wynosiły do 10 mln zł. W tej sytuacji próg 50.000 zł, czy też 100.000 zł, po przekroczeniu którego była naliczana premia pieniężna, miał charakter symboliczny, bowiem jego przekroczenie następowało – prawdopodobnie – już w pierwszym miesiącu współpracy stron w danym roku. Zdaniem Sądu I instancji, w omawianym przypadku premia dotyczyła faktu ponoszenia określonych kosztów przez sieć i rozłożenia ryzyka sprzedaży. Tymczasem rolą pozwanej pozostawało, aby przy uwzględnieniu swojej marży, kalkulować ceny na takim poziomie, który nie będzie naruszał art. 15 ust. 1 pkt 1 u.z.n.k. Jest to zwykłe ryzyko gospodarcze, którym kontrahent nie może być obciążony. W tych okolicznościach premię pieniężną uznać należało w istocie za dodatkową opłatę za przyjęcie towarów do sprzedaży.

Za bez znaczenia dla sprawy Sąd Okręgowy uznał okoliczność, czy sprzedając towary pozwanej, powódka kalkulowała tę okoliczność, w tym sensie, że wliczała dodatkowe opłaty do cen oferowanych (…) towarów. Sąd zauważył, że wpływało to na wysokość cen towarów oferowanych przez stronę powodową, a w konsekwencji jej sytuację rynkową. Gdyby nie było dodatkowych opłat, powódka mogłaby zaoferować niższe ceny, co powinno przełożyć się na niższe ceny dla odbiorców końcowych w sklepach pozwanej, a w konsekwencji na zwiększony obrót i zysk.

Ceny sprzedawanych towarów ustalają strony w ramach zasad kontraktowania i jeżeli po tym fakcie od sprzedającego pobierane są dodatkowe opłaty, sprzeczne z art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., to po jego stronie powstaje zubożenie, a po stronie kupującego dochodzi do pobrania korzyści bez podstawy prawnej, zatem spełnione zostają przesłanki przewidziane w art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k.

W świetle przedstawionych rozważań Sąd Okręgowy na podstawie art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k w zw. z art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k. uwzględnił powództwo do kwoty 1.374.122,79 zł. Sąd oddalił natomiast powództwo w zakresie kwoty 24.351,20 zł, bowiem, mimo zarzutu strony pozwanej, powódka nie wykazała, że pozwana dokonała potrącenia faktury VAT nr (…).

O odsetkach Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. W niniejszej sprawie świadczenie stało się wymagalne dopiero w momencie otrzymania przez stronę pozwaną wezwania do zapłaty. Powódka nie przedstawiła w sprawie dowodu odbioru przez pozwaną wezwania do zapłaty, wobec czego należało uznać, że (…) dowiedziała się o roszczeniu powódki najpóźniej w dniu 21 grudnia 2012 r., w dacie posiedzenia pojednawczego w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy. Odsetki naliczone zostały od dnia następnego, tj. 22 grudnia 2012 r. (w uzasadnieniu omyłkowo wskazano na 2013 r.) do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie żądanie odsetkowe zostało oddalone.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 zdanie 2 k.p.c., obciążając stronę pozwaną kosztami w całości.

Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wniosły obie strony.

Powódka zaskarżyła wyrok w części, tj. w zakresie pkt II – oddalenia powództwa co do kwoty 24.351,20 zł. Skarżąca zarzuciła:

1) naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 233 § 1  k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, skutkujące błędnym ustaleniem, że strona powodowa nie wykazała, aby na skutek kompensaty strony pozwanej doszło do zapłaty za fakturę nr (…) z dnia 26 października 2009 r. na kwotę 24.351,20 zł,

2) naruszenie prawa materialnego w postaci art. 6  k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, polegające na uznaniu przez Sąd I instancji, że strona powodowa nie wykazała, aby doszło do zapłaty za fakturę nr (…) w sytuacji, gdy fakt ten wynika z materiału dowodowego przedłożonego wraz z pozwem,

3) naruszenie prawa materialnego w postaci art. 15 ust. 1 pkt 4  oraz art. 18 ust. 1 pkt 5  u.z.n.k. poprzez ich błędne niezastosowanie w sytuacji, gdy opłata za dopuszczenie towaru do sprzedaży, ujęta w fakturze nr (…), została pobrana i tym samym zasadne było żądanie zwrotu korzyści uzyskanych z tego tytułu przez stronę pozwaną.

Wskazując na powyższe zarzuty strona powodowa wniosła o:

– zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa także co do kwoty 24.351,20 zł;

– zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu za drugą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

– ewentualnie, uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, z uwzględnieniem kosztów procesu za drugą instancję według norm przepisanych.

Pozwana zaskarżyła wyrok w części, tj. w zakresie pkt I oraz pkt III. Skarżąca zarzuciła:

1) obrazę prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik postępowania, tj.:

a)art. 231  k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie,

b)art. 233 § 1  k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów,

c)art. 227  k.p.c. oraz art. 217  k.p.c. w zw. z art. 278  k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie,

2) obrazę prawa materialnego, tj.:

a)art. 536 § 1  k.c. w zw. z art. 60  k.c. i art. 65 § 1  i 2  k.c. poprzez ich niezastosowanie,

b)art. 6  k.c. w zw. z art. 15 ust. 1 pkt 4 , art. 18 ust. 1 pkt 5  u.z.n.k. oraz art. 3 ust. 1  u.z.n.k. poprzez ich niezastosowanie,

c)art. 15 ust. 1 pkt 4  u.z.n.k. w zw. z art. 18 ust. 1 pkt 5  u.z.n.k. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie,

d)art. 3 ust. 1  u.z.n.k. poprzez jego niezastosowanie.

Wskazując na powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o:

– zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I oraz pkt III poprzez oddalenie powództwa w tej części;

– zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu za pierwszą i drugą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł;

– ewentualnie, uchylenie zaskarżonego wyroku w pkt I oraz pkt III i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania wobec nierozpoznania przez Sąd I instancji istoty sprawy, pozostawiając Sądowi I instancji rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego, w tym o kosztach zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłacie skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

Powódka, w odpowiedzi na apelację pozwanej z dnia 27 stycznia 2016 r., wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w drugiej instancji według norm przepisanych.

Uzasadnienie prawne

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja powódki zasługiwała na uwzględnienie w całości, natomiast apelacja pozwanej jedynie w nieznacznej części.

W pierwszym rzędzie rozważenia wymagała apelacja strony pozwanej i to nie tylko z tego względu, że była ona zdecydowanie dalej idąca niż apelacja strony powodowej, ale przede wszystkim dlatego, że odnosiła się do takich kwestii, które wywierały decydujący wpływ na całość rozstrzygnięcia.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne, z jednym zastrzeżeniem, szczegółowo wskazanym w dalszej części uzasadnienia. Opierają się one na prawidłowo zgromadzonym i ocenionym materiale dowodowym. Strona pozwana podniosła w swojej apelacji zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c., jednakże nie zasługiwał on na podzielenie.

Zgodnie ze wskazanym przepisem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje swobodnej oceny dowodów, nie jest to jednak ocena dowolna. Granice sędziowskiej oceny dowodów wyznaczają przepisy proceduralne (przepisy Kodeksu postępowania cywilnego o dowodach i postępowaniu dowodowym), reguły logicznego rozumowania oraz zasady doświadczenia życiowego. Ujęcie swobodnej oceny dowodów w ramy proceduralne oznacza, że musi ona odpowiadać warunkom określonym przez ustawę procesową. Po pierwsze, sąd może opierać się jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego (vide art. 233 § 1 in fine k.p.c.), tj. sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Po trzecie, sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Wiąże się to jednocześnie z obowiązkiem należytego uzasadnienia orzeczenia (art. 328 § 2 k.p.c.). W związku z powyższym postawienie sądowi I instancji skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania naruszenia przepisów prawa procesowego o dowodach lub uchybienia zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bowiem tylko takie zarzuty można przeciwstawić uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. W tej sytuacji nie będzie wystarczające samo przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze i znaczeniu poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez sąd. Innymi słowy skarżący nie może ograniczyć się do przedstawienia własnego stanu faktycznego, ale musi, odwołując się do argumentów jurydycznych, wykazać, że sąd naruszył wynikające z art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy.

Pozwana, naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. w powyżej określony sposób, nie wykazała. Przede wszystkim apelująca nie wskazała jakie konkretnie dowody zostały wadliwie ocenione i jakie konkretnie reguł oceny dowodów zostały naruszone. Nawet jeżeli strona pozwana wskazuje konkretny środek dowodowy jako podstawę swoich twierdzeń o istotnym znaczeniu dla rozstrzygnięcia sprawy, to nie przeciwstawia tego konkretnym ocenom przedstawionym w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia przez Sąd I instancji, a tym bardziej nie podejmuje nawet próby podważenia ocen przedstawionych przez ten Sąd w sposób, o którym była mowa w akapicie powyżej. Pozwana podniosła, że sprzeczna z materiałem dowodowym była konstatacja Sądu Okręgowego, jakoby warunki współpracy handlowej zostały powódce narzucone przez (…). Powołała się przy tym na fragment wypowiedzi świadka W. W. (2) (vide k. 1115v). Tymczasem, jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd Okręgowy ustalenie o narzuceniu powódce warunków współpracy przez pozwaną, w szczególności zaś co do tego, że zgoda na obciążenie dodatkowymi opłatami była warunkiem zawarcia umowy i kontynuowania współpracy, oparł przede wszystkim na zeznaniach przesłuchanego w charakterze strony powodowej B. R. Zeznał on, że negocjacji opłat za usługi i premii pieniężnej nie było, kupcy dawali do zrozumienia, że jest dużo innych dostawców chętnych do zajęcia miejsca spółki (…). Bez zaakceptowania warunków przedstawionych przez (…), nie byłoby zaś możliwości współpracy (k. 697-698 – przesłuchanie B. R. – od 00:23:30 do 00:24:01; od 00:35:50 do 00:36:18; k. 700 – płyta CD). Sąd I instancji uznał zeznania przesłuchanego w charakterze strony B. R. za wiarygodne, a pozwana w swojej apelacji tej oceny nie zakwestionowała, a nawet sama powoływała się na zeznania B. R. (vide k. 1116v). Z kolei z zeznań świadka W. W. (2) wynikało, że jakkolwiek negocjacje z dostawcą były prowadzone i co do zasady wszystkie punkty umowy były możliwe do negocjacji (na co powoływała się strona pozwana), to jednocześnie zeznał on, a co pozwana już pominęła, że miał on wyznaczony przez swoich przełożonych pewien pułap wysokości opłat poniżej którego nie mógł zejść, a nadto wskazał, że jakkolwiek była możliwość zrezygnowania z niektórych usług świadczonych przez pozwaną, to ogólna wartość kontraktu musiała pozostać za podobnym poziomie, zatem wartość procentowa z usługi, z której zrezygnowano w ramach negocjacji, przenoszona była na konto innej usługi (k. 672 – zeznania świadka W. W. (2) – od 00:06:30 do 00:06:54; od 00:07:20 do 00:07:42; od 00:08:20 do 00:08:41; k. 674 – płyta CD). Z zeznań świadka W. W. (2) wynikało zatem, że opłaty za usługi stanowiły konieczny element współpracy stron, ich wysokość nie mogła zejść poniżej określonego przez przedstawicieli pozwanej spółki poziomu, a nawet ewentualne doprowadzenie przez dostawcę w toku negocjacji do rezygnacji z określonej opłaty nie wpływało na ogólną wartość obciążeń, bowiem „zaoszczędzony” procent przenoszony był na konto innej opłaty. Podsumowując powyższe stwierdzić należało, że kwestionowanie przez stronę pozwaną ustalenia Sądu Okręgowego o narzuceniu powódce przez (…) warunków współpracy, nie było w żadnym stopniu uzasadnione. To oceny pozwanej, oparte jedynie na niewielkiej części materiału dowodowego, naruszały zasady oceny dowodów wynikające z art. 233 § 1 k.p.c., przede wszystkim wymógł wszechstronnego rozważenia całego zgromadzonego materiału dowodowego.

Po drugie, strona pozwana pod pretekstem zarzutu odnoszącego się do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w rzeczywistości odnosi się do kwestii materialnoprawnych, związanych przede wszystkim z wykładnią i stosowaniem przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, przedstawiając własny sposób rozumienia określonych norm prawa materialnego (art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.), jak i ich zastosowania w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy (tzw. subsumpcja). Wynika to jednoznacznie z początkowej części uzasadnienia apelacji dotyczącej właśnie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., gdzie apelująca wskazuje, że o naruszeniu wskazanego przepisu świadczy to, że Sąd I instancji niezasadnie uznał, że pobierała ona inne niż marża handlowa opłaty za przyjęcie towaru do sprzedaży. Kwestia ta jednak zdecydowania wykracza poza zakres regulacji art. 233 § 1 k.p.c., bowiem o tym, czy pozwana dopuściła się opisanego czynu nieuczciwej konkurencji nie przesądzają same ustalenia faktyczne (dokonywane w oparciu o zgromadzony materiał, przede wszystkim w postaci przeprowadzonych dowodów) ale odniesienie tych ustaleń do abstrakcyjnej normy prawnej, po ustaleniu w drodze wykładni jej treści (czyli ustaleniu co oznacza „pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży”, o czym mowa jest w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.). Sprawy te omówione zostaną w dalszej części uzasadnienia, przy rozważaniu zarzutów apelacji dotyczących naruszenia przepisów prawa materialnego.

Zgodzić natomiast należało się z zarzutem pozwanej dotyczącym ustalenia przez Sąd Okręgowy, że powódka zobowiązana była do ponoszenia kosztów audytu analizującego popyt na towary dostarczane przez (…). Audyt przedsiębiorstwa powódki został przeprowadzony w dniu 30 czerwca 2010 r. i miał na celu sprawdzenie jakości produkcji u strony powodowej (spółka (…) była dostawcą mięsa drobiowego) (k. 296-311, 653-660 – audyt dostawcy z 30 czerwca 2010 r.; k. 312-313 – e-mail D. W. z 14 lipca 2010 r.; k. 314 – karta niezgodności z 5 lipca 2010 r.). We wskazanym powyżej zakresie należało zatem zmienić i uzupełnić ustalenia faktyczne Sądu I instancji co do charakteru i celu audytu z 30 czerwca 2010 r.

Za bezzasadny uznać także należało zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 231 k.p.c. odnoszącego się do domniemania faktycznego, zgodnie z treścią którego sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeśli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów. Jak wynika z uzasadnienia powyższego zarzutu, strona pozwana stała na stanowisku, że powódka nie udowodniła okoliczności pobrania od niej jakichkolwiek kwot, których zwrotu dochodziła w niniejszej sprawie. Z przedstawionych przez stronę powodową materiałów nie wynikało, aby pozwana dokonywała potrąceń kwot stwierdzonych fakturami powołanymi w pozwie, mimo tego Sąd Okręgowy takich ustaleń dokonał. Jak należy przypuszczać – nie zostało to bowiem wyrażone wprost w apelacji – pozwana uznała, że kwestionowanego przez nią ustalenia Sąd I instancji dokonał w oparciu o art. 231 k.p.c., do czego jej zdaniem nie było podstaw.

Nie można było podzielić powyższego stanowiska, przede wszystkim z tego względu, że Sąd I instancji dokonując ustaleń w sprawie nie odwoływał się do konstrukcji domniemania faktycznego, ale opierał się na zgromadzonym materiale dowodowym. Strony, co było w sprawie niesporne, a nadto wynikało ze zgromadzonego materiału dowodowego, rozliczały się przy wykorzystaniu potrącenia (kompensaty), a pozostała kwota (różnica wynikająca z rozliczenia) z tytułu ceny za sprzedany towar była płacona przelewem przez pozwaną na rachunek bankowy powódki. Spółka (…) przedstawiła wraz z pozwem faktury wystawione przez (…) z tytułu wynikających z umowy usług oraz noty księgowe z tytułu premii pieniężnej. Nadto strona powodowa załączyła specyfikacje płatności oraz wyciągi z przelewów bankowych, które pochodziły od pozwanej spółki, a które obrazowały wzajemne rozliczenia stron oraz wpłaty strony pozwanej z tytułu cen za zakupione od strony powodowej towary. Z dokumentów tych (szczegółowo opisanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku) wynikało, że wierzytelności powódki z tytułu sprzedanego pozwanej towaru były pomniejszane o wzajemne wierzytelności (…) z tytułu usług i premii pieniężnej. Dowodziły one zatem że doszło do „pobrania” kwot, których zwrotu spółka (…) dochodziła w niniejszym postępowaniu. Zauważyć należało, że strona pozwana w apelacji nie przedstawiła żadnych zarzutów, które podważałyby wiarygodność lub moc dowodową ww. dokumentów. Zarzut naruszenia art. 231 k.p.c. uznać zatem należało za nieuzasadniony.

Nietrafny był także zarzut apelacji dotyczący naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 227 k.p.c. oraz art. 217 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez nieuzasadnione oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii. Przede wszystkim kwestia ekwiwalentności świadczeń należy do kwestii prawnych, a te podlegają ocenie sądu, a nie ustalaniu przy pomocy dowodu z opinii biegłego, który to dowód ze swojej istoty służy ustaleniu konkretnych okoliczności danego przypadku przy wykorzystaniu wiadomości specjalnych biegłego. Nadto teza dowodowa sformułowana została przez pozwaną w sposób bardzo ogólny i słusznie wskazał Sąd I instancji, że abstrakcyjne ustalenia nie mogą zastępować udowodnienia w sprawie konkretnych okoliczności przez stronę, która się na nie powołuje. Analogiczne zastrzeżenia zgłosić należało do ustalania za pomocą dowodu z opinii biegłego charakteru premii pieniężnej jako rabatu retroaktywnego. Z kolei określenia takie jak „interes powódki”, „czy powódka odnosiła z tego tytułu korzyści”, są nadmiernie ogólnikowe i w efekcie nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie stanowiło przecież przedmiotu niniejszej sprawy to, czy działania strony pozwanej przynosiły powódce bliżej niesprecyzowane korzyści, ale to, czy pozwana rzeczywiście świadczyła usługi, za które pobrała od powódki.wynagrodzenie.

W konsekwencji, wobec zgłoszenia w apelacji w trybie art. 380 k.p.c. wniosku o kontrolę postanowienia Sądu Okręgowego w przedmiocie oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego i ponowienia tego wniosku przez apelującą, Sąd odwoławczy kierując się powyżej przywołaną argumentacją również oddalił wniosek dowodowy strony pozwanej.

Przechodząc do oceny zarzutów dotyczących naruszenia przepisów prawa materialnego, zauważyć na wstępie należało, że powódka wywodziła swoje roszczenie z art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., który stanowi, że czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku przez pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży. Strona pozwana zarzuciła Sądowi Okręgowemu wadliwą wykładnię tego przepisu i w konsekwencji jego niewłaściwe zastosowanie poprzez zakwalifikowanie jako deliktu nieuczciwej konkurencji wskazanego w ww. przepisie pobrania przez pozwaną opłat z tytułu usług określonych w umowach zawartych przez strony oraz z tytułu premii pieniężnej. Pomimo takiego sformułowania zarzutu strona pozwana nie przedstawiła jednak w sposób jasny jak jej zdaniem powinien być wykładany art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., ograniczając się zasadniczo do krytyki zastosowania przez Sąd Okręgowy ww. przepisu w stosunku do opłat za usługi i premii pieniężnej przewidzianych w umowach łączących strony niniejszego sporu. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że sposób sformułowania art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. nie jest precyzyjny i jego właściwe odczytanie wymaga zabiegów interpretacyjnych.

Art. 15 u.z.n.k. odnosi się do stypizowanego deliktu nieuczciwej konkurencji polegającego na utrudnianiu innym przedsiębiorcom dostępu do rynku. Na gruncie tego przepisu „dostęp do rynku” należy rozumieć szeroko, tj. jako swobodę wejścia na rynek, wyjścia z niego, a przede wszystkim uczestniczenia w nim poprzez oferowanie swoich towarów i usług. Innymi słowy chodzi o możliwość prowadzenia działalności gospodarczej, a sam termin rynek na gruncie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji ma autonomiczne znaczenie i powinien być utożsamiany z pojęciem obrotu gospodarczego, tj. miejscem, gdzie dokonuje się wymiana dóbr i usług. Innymi słowy nie zachodzi potrzeba odwoływania się do definicji rynku właściwego wskazanej w art. 4 pkt 9 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r. poz. 229 z późn. zm.) i wyznaczania takiego rynku, bowiem chodzi o rynek wykreowany pomiędzy konkretnymi stronami – w przypadku takim jak niniejszy, stronami transakcji handlowej. Nadto, należy oczywiście mieć na względzie, że działania konkurencyjne jednych przedsiębiorców ze swojej istoty mogą negatywnie wpływać na szanse powodzenia rynkowego innych przedsiębiorców, a nawet prowadzić do całkowitego ich wyparcia z rynku. Wręcz istotą i celem konkurencji gospodarczej jest, aby poprzez podwyższanie jakości swojej oferty oraz konkurencyjne ceny, odebrać konkurentom gospodarczym ich klientów. Sprzeczne natomiast z istotą konkurencji jest dopiero takie działanie, które uniemożliwia innym przedsiębiorcom rynkową konfrontację oferowanych przez nich towarów i świadczonych usług w zakresie najistotniejszych parametrów decydujących o konkurencyjności oferty, tj. przede wszystkim ceny i jakości towarów i usług, w wyniku czego swoboda podejmowania i prowadzenia przez nich działalności gospodarczej podlega ograniczeniu. W konsekwencji uznać należy, że nie każde utrudnienie dostępu do rynku stanowi naruszenie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, ale tylko takie, w których występują elementy nieuczciwości zakłócającej dozwoloną rywalizację rynkową. Ten aspekt sprawy pozostaje w związku ze stosowaniem ogólnych przesłanek czynu nieuczciwej konkurencji określonych w klauzuli generalnej zawartej w art. 3 ust. 1 u.z.n.k.

Zagwarantowanie swobodnej i uczciwej konkurencji rynkowej jest jednym z podstawowych celów ustawodawstwa gospodarczego, a jedną z metod pozwalających ten cel osiągnąć jest tworzenie warunków zmierzających do zachowania równowagi między podmiotami funkcjonującymi na rynku. Zauważyć należy, że przyczynę wprowadzenia do polskiego ustawodawstwa przepisu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. stanowiło spostrzeżenie, że wielkie sieci sprzedaży detalicznej (super-i hipermarkety) dysponują tak dużym potencjałem ekonomicznym i w konsekwencji przewagą kontraktową, że są w stanie narzucić sprzedawcom (dostawcom) towarów niekorzystne dla tych ostatnich postanowienia umowne, nakładające dodatkowe świadczenia pieniężne, nie znajdujące żadnego uzasadnienia w łączącym strony stosunku prawnym polegającym na sprzedaży towarów. Świadczenia te określane są potocznie opłatami półkowymi.

Konstrukcja prawna art. 15 ust. 1 pkt 1-5 u.z.n.k. jak już powyżej na to zwrócono uwagę, budzi wątpliwości. Przepis ten określa czyn nieuczciwej konkurencji polegający na utrudnianiu innym przedsiębiorcom dostępu do rynku oraz w sposób przykładowy wskazuje na określone postaci popełnienia tego czynu (” w szczególności przez”). Owa egzemplifikacja nieuczciwych form utrudniania dostępu do rynku dokonana przez samego ustawodawcę – jeżeli ma mieć jakiekolwiek znaczenie prawne – winna być rozumiana w ten sposób, że w przypadku wykazania, że ustawowo stypizowane zachowanie miało miejsce (jedna z postaci określonych w pkt 1-5 art. 15 ust. 1 u.z.n.k.) zbędne jest już wykazywanie okoliczności, że utrudnienie dostępu do rynku nastąpiło. Skoro bowiem zaistniała nieuczciwa forma utrudnienia dostępu do rynku, to tym samym doszło i do samego utrudnienia dostępu do rynku. W orzecznictwie wskazuje się przy tym, że utrudnianie dostępu do rynku stanowi nazwany, określony przez samego ustawodawcę czyn nieuczciwej konkurencji, a nie materialnoprawną przesłankę, której wykazanie miałoby dopiero przesądzać o wystąpieniu czynu (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14, LEX nr 1648184, z dnia 14 października 2016 r., I CSK 651/15, LEX nr 2151399 oraz z dnia 21 marca 2017 r., I CSK 303/16, LEX nr 2312481). Przedmiotowy przepis nie ustanawia przy tym żadnych domniemań prawnych, przede wszystkim utrudniania dostępu do rynku i przerzucania ciężaru dowodu na pozwanego (tak też Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 16 października 2014 r., SK 20/12). Zatem, to na stronie, która kwestionuje treść zawartej umowy spoczywa obowiązek wykazania, że wykroczyła ona poza zasadę swobody umów (art. 3531 k.c.) i w sposób nieuczciwy doprowadziła do utrudnienia dostępu do rynku, np. poprzez zachowania przykładowo określone w art. 15 ust. 1 pkt 1-5 u.z.n.k. Na gruncie niniejszej sprawy oznaczało to obowiązek wykazania przez powódkę okoliczności pobierania przez pozwaną innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży, a skuteczne udowodnienie tej okoliczności było równoznaczne z wykazaniem utrudnienia dostępu do rynku. Strona powodowa nie miała zatem obowiązku oddzielnego, samodzielnego wykazywania tej okoliczności, a przeciwne stanowisko apelującej (zarzut 2.b. apelacji) nie było uzasadnione.

Przy odczytywaniu znaczenia art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. należy mieć na względzie okoliczność, że formą czynu nieuczciwej konkurencji polegającego na utrudnieniu dostępu do rynku nie jest samo pobieranie opłat, a jedynie tych, które są pobierane za przyjęcie towaru do sprzedaży. Nadto nie mogą one mieć charakteru marży handlowej, która stanowi różnicę między ceną płaconą przez kupującego a ceną uprzednio zapłaconą przez przedsiębiorcę, wynikającą z kosztów i zysku przedsiębiorcy. Odwołanie się w przedmiotowym przepisie do pojęcia marży handlowej nie jest jasne, bowiem niewątpliwie sklep wielkopowierzchniowy nie pobiera marży od dostawcy, ale od ostatecznych odbiorców sprzedawanych towarów, tj. konsumentów, doliczając ją do ceny oferowanych towarów, aby osiągnąć zysk. Wydaje się zatem, że art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. należy interpretować w ten sposób, że nabywca towarów winien realizować swoją marżę jedynie poprzez odpowiednie ukształtowanie cen (w te ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji nie ingeruje), a pobranie jakichkolwiek innych opłat „za przyjęcie towaru do sprzedaży” zwiększających zyskowność realizowanej transakcji mającej za przedmiot dostarczane towary – nieobjętych już marżą – stanowi czyn nieuczciwej konkurencji.

Podsumowując powyższe rozważania i odnosząc je do okoliczności niniejszej sprawy wskazać należało, że fakt, iż w relacji dostawca (sprzedawca) – nabywca (kupujący) miały miejsce rozliczenia pieniężne innego rodzaju, niż dotyczące samej dostawy (sprzedaży) towaru, nie rodzi jakiegokolwiek domniemania, że doszło do popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji polegającego na utrudnieniu dostępu do rynku w formie wskazanej w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. Zgodnie z ogólną regułą wynikającą z art. 6 k.c., to powód musi udowodnić, że pobrane od niego opłaty były pozamarżowymi opłatami za przyjęcie towaru do sprzedaży. Wnioski powyższe należy jeszcze uzupełnić o wskazanie, że nie każde utrudnienie dostępu do rynku jest deliktem nieuczciwej konkurencji, ale jedynie takie, które ma charakter nieuczciwy. Zatem powód musi także wykazać, że działania pozwanego były sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami i zagrażały lub naruszały jego interes lub interesy klientów. Klauzula generalna zawarta w art. 3 ust. 1 u.z.n.k. pełni również funkcję korygującą, która znajduje zastosowanie wówczas, gdy dane postępowanie formalnie spełnia przesłanki deliktu stypizowanego w części szczególnej ustawy, ale jednocześnie nie realizuje przesłanek określonych w art. 3 ust. 1 (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2002 r., III CKN 271/01, OSNC 2004/2/26).

Przeprowadzone dotychczas rozważania natury ogólnej prowadziły do wniosku, że podstawowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miało ustalenie, czy kwoty, które powódka uiszczała na rzecz pozwanego miały charakter niedozwolonych opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży, czy też stanowiły one wzajemne świadczenia pieniężne dostawcy z tytułu usług, które na jego rzecz i w jego interesie spełnił nabywca. Nadto rozważenia wymagała kwestia zgodności postępowania strony pozwanej z prawem i dobrymi obyczajami oraz wpływu tego postępowania na interesy przedsiębiorców lub klientów.

Na wstępie tej części rozważań podkreślenia wymagało, że art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. wprowadzając zakaz pobierania innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży niewątpliwie ogranicza zakres swobody stron umowy układających wiążący je stosunek prawny. Art. 3531 k.c., statuujący zasadę swobody umów, nie może zatem stanowić uzasadnienia zamieszczania w umowie postanowień naruszających przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Ani treść ani cel umowy nie mogą pozostawać w sprzeczności z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa oraz zasadami współżycia społecznego. Niezależnie od powyższego, nie budzi jednocześnie wątpliwości, że art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. nie stoi na przeszkodzie w nawiązaniu relacji umownych pomiędzy dostawcą a nabywcą, z których będzie wynikał obowiązek świadczeń pieniężnych ze strony dostawcy. Obowiązek ten może wynikać z faktu świadczenia przez sieć handlową usług na rzecz i w interesie dostawcy, w takiej bowiem sytuacji opłaty nie są pobierane za przyjęcie towaru do sprzedaży, ale stanowią wynagrodzenie za wykonane przez sklep wielkopowierzchniowy usługi, tj. stanowią spełnienie wzajemnego świadczenia przez dostawcę. Już w tym miejscu należy jednak stanowczo zaznaczyć, że usługi świadczone przez sieć handlową nie mogą być związane z przyjęciem towaru dostawcy w celu jego dalszej odsprzedaży. W przeciwnym wypadku dostawcy zmuszeni zostaliby albo do opłacania samego dostępu do rynku (możliwość oferowania swoich produktów ich odbiorcom) albo do współfinansowania kosztów działalności gospodarczej sieci, która polega przecież na oferowaniu towarów nabywcom końcowym (konsumentom).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, po pierwsze stwierdzić należało, że przeprowadzone dowody w pełni uzasadniały wniosek, że zgoda powódki na poniesienie opłat za oferowane przez pozwaną usługi oraz na premię pieniężną była koniecznym warunkiem nawiązania współpracy, która umożliwiała spółce (…) dostęp do istotnego rynku zbytu oferowanych przez nią towarów. O sprawie tej była już szczegółowo mowa we wcześniejszej części uzasadnienia przy okazji rozważania zarzutów dotyczących naruszenia przepisów procesowych.

Kwestia powyższa miała istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem delikt stypizowany w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. dotyczy działania polegającego na nieuczciwym utrudnianiu dostępu do rynku, które jest wymierzone w interes przedsiębiorcy lub klienta (art. 15 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 3 ust. 1 u.z.n.k.), a znamion takich nie można dopatrzeć się w sytuacji, gdy swobodnie kontraktujące strony, poprzez negocjacje, w trakcie których uwzględnione zostają interesy obu kontrahentów, ustalają treść umowy, w której dostawca godzi się na świadczenia pieniężne w zamian za usługi nabywcy jego towarów, które ocenia jako korzystne dla siebie. Okoliczność, czy opłaty zostały narzucone, czy też są rezultatem swobodnych negocjacji, ma zatem istotne znaczenie przy ocenie, czy w danych okolicznościach faktycznych doszło do popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji określonego w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., jak również z perspektywy zastosowania art. 3 ust. 1 u.z.n.k. Jak już powyżej wyjaśniono, w niniejszej sprawie materiał dowodowy wskazywał, że opłaty z tytułu usług zostały powodowej spółce narzucone i nie mogła z nich zrezygnować, jeżeli chciała współpracować z pozwaną.

Po drugie, to czy w danym przypadku miało miejsce pobranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży, czy też zawarcie umów, w ramach których nabywca otrzymuje wynagrodzenie za świadczone rzeczywiście na rzecz i w interesie dostawcy usługi, jest zawsze kwestią okoliczności faktycznych konkretnego przypadku. Należy unikać w tym względzie czynienia uogólnień, czy też tworzenia uniwersalnych zasad, w oparciu o które, w każdym przypadku możliwe byłoby rozgraniczenie dozwolonej prawnie relacji umownej (mieszczącej się w granicach swobody umów zakreślonych w art. 3531 k.c.) od stanowiącej już czyn nieuczciwej konkurencji. Ostateczny wniosek powinien być rezultatem całościowej oceny relacji łączącej strony.

W niniejszej sprawie (…) obciążyła powódkę fakturami z tytułu usług marketingowych, usług dodatkowych, usługi scentralizowanej płatności, usługi (…), programu lojalnościowego (…), audytu oraz notami z tytułu premii pieniężnej.

Tę część rozważań należy poprzedzić ogólną uwagą, że nie może stanowić podstawy do obciążenia dostawcy wynagrodzeniem za wykonywane przez odbiorcę usługi realizacja standardowych czynności, które odbiorca podejmuje w wykonaniu obowiązków z umowy sprzedaży (dostawy), jak i tych, które podejmuje, aby sprzedać nabyte przez siebie towary finalnym odbiorcom (konsumentom) w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Strona pozwana podnosiła, że świadczyła na rzecz powódki usługi marketingowe, działania te były wykonywane w sposób zgodny z zawartymi umowami oraz realizowały interes strony powodowej, bowiem prowadziły do zwiększenia sprzedaży towarów dostarczanych przez spółkę (…).

Argumentacja przedstawiona przez apelującą nie zasługiwała jednak na podzielenie.

Przede wszystkim nie można było jednak w sprawie zupełnie abstrahować od faktu, że usługi marketingowo-promocyjne, na które wskazywała strona pozwana (akcje promocyjne, podczas których towar był sprzedawany po obniżonej cenie, oraz gazetki promocyjne), odnosiły się do towarów, które stanowiły własność strony pozwanej. Jeżeli bowiem przyjąć, że akcje pozwanej miały wymiar marketingowy, to były one podejmowane w celu zbycia towarów znajdujących się w ofercie (…), zatem przede wszystkim w interesie samej pozwanej, która zainteresowana była jak największą i najszybszą sprzedażą swoich towarów, w konsekwencji czego zwiększały się jej obroty i zyski. Nie można nie dostrzec, że wskazywane przez apelującą działania miały na celu zwrócenie uwagi końcowych odbiorców na to, że określony towar może zostać nabyty w atrakcyjnej (promocyjnej) cenie w sklepie strony pozwanej. Brak było natomiast działań mających na celu reklamę samej powodowej spółki, czy też oferowanych przez nią produktów z uwagi na ich szczególne cechy, odróżniające od towarów konkurencyjnych, nie zaś z uwagi na to, że są oferowane do sprzedaży właśnie w sklepach (…). Zamierzonym celem działań była zatem nie promocja powodowej spółki, czy też oferowanych przez nią towarów, ale zwiększenie sprzedaży towaru należącego do pozwanej. Akcje marketingowo-promocyjne pozwanej nie stanowiły zatem odrębnych, samodzielnych usług świadczonych przez (…) na rzecz powodowej spółki, ale odnosiły się wprost i bezpośrednio do towarów kupowanych przez pozwaną od powódki i ich celem było zwiększenie wolumenu oraz szybkości ich sprzedaży. Partycypacja pieniężna strony powodowej w tych akcjach stanowiła zatem w rzeczywistości formę opłaty za to, że pozwana kupowała towary od powódki w celu ich dalszej odsprzedaży, co art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. kwalifikuje jako formę czynu nieuczciwej konkurencji polegającego na utrudnieniu dostępu do rynku. Nie można zaprzeczyć, że ze względu na w zamierzeniu długoterminowy horyzont współpracy między stronami, większa i szybsza sprzedaż przez pozwaną towaru zakupionego wcześniej od powódki mogła być również korzystna dla dostawcy, bowiem mógł on przynajmniej liczyć na to, że sieć handlowa złoży u niego kolejne zamówienia (chociaż oczywiście nie miał takiej pewności, umowy nie określały bowiem żadnych minimalnych poziomów zamówień). W tym sensie można mówić o tym, że omawiane akcje realizowane były także w interesie spółki (…) i do takiej konstatacji nie było potrzeby powoływania dowodu z opinii biegłego, o co wnosiła strona pozwana. Nie oznaczało to jednak w żadnym wypadku, że pozwana mogła obciążać powódkę opłatami za uzyskanie tego rodzaju korzyści, bowiem art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. właśnie zabrania odbiorcy pobierania opłat za samo nabywanie od dostawcy towaru, w tym też kolejnej jego partii. Korzyści nabywcy powinny być realizowane poprzez marżę handlową i z założenia korzyści te powinny być tym większe, im większy obrót realizuje sieć handlowa.

Powyższe rozważania prowadziły do wniosku, że przywoływane przez pozwaną usługi marketingowo-promocyjne realizowane były przede wszystkim w interesie jej samej, a nie powódki, a tym samym nie było podstaw do uznania, że świadczenia pieniężne (…) stanowiły ekwiwalent świadczenia niepieniężnego (…) polegającego na wykonaniu usługi marketingowej realizującej konkretne interesy powódki w zakresie reklamy, bądź działalności samej spółki, bądź oferowanych przez nią towarów. Należało też zauważyć, że stosownie do zawartej przez strony 2 lutego 2009 r. umowy o świadczenie usług marketingowych, usługi marketingowe miały polegać na promocji marki towaru sprzedawcy przy pomocy materiałów reklamowych oraz przy użyciu innych, dostępnych technik handlowych (art. 4 pkt 4.1 umowy). Pozwana nie wykazała w sprawie, aby podejmowała jakiekolwiek celowe działania reklamowe nakierowane na promocję konkretnej marki towaru sprzedawanego przez powódkę, wykraczające poza samą sprzedaż towarów nabytych wcześniej od dostawcy, a niewątpliwie sama sprzedaż (w tym promocyjna) nie może być utożsamiana z reklamą. Nie wskazano też wobec jakiej marki należącej do powódki miałyby zostać podjęte działania o charakterze marketingowym. Sama czynność sprzedaży nie może być oczywiście gratyfikowana oddzielnym wynagrodzeniem, bowiem w takiej sytuacji typowe koszty działalności pozwanej, która nabywa przecież towary w celu ich dalszej odsprzedaży konsumentom, byłyby przenoszone na dostawcę, co stanowiłoby naruszenie art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.

Odnosząc się do opłat z tytułu usługi dodatkowej podzielić należało stanowisko Sądu I instancji, iż strona pozwana nie wykazała jakie konkretnie czynności w ramach realizacji tej usługi wykonała. Jeżeli przyjąć, że usługi dodatkowe wynikały z porozumienia dotyczącego dodatkowych usług marketingowych (k. 62, 102), to wskazano w nim jedynie hasłowo: „dodatkowa usługa promocyjna na otwarcie 1 sklepu” oraz określono wynagrodzenie: „5.000 zł netto”. Porozumienie nie określało jednak na czym ta usługa promocyjna miałaby polegać. W konsekwencji, po pierwsze pozwana nie wykazała, aby usługę, za którą pobrała wynagrodzenie, wykonała, a po drugie niesprecyzowanie przedmiotu świadczenia niepieniężnego musiało prowadzić do wniosku, że pobrała ona opłatę za przyjęcie towaru do sprzedaży w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.

Rozważając kolejno usługę scentralizowanej płatności wskazać należało, że polegała ona na udostępnieniu sprzedawcy możliwości kierowania faktur do scentralizowanego punktu księgowego zorganizowanego przez (…) i jej partnerów, tj. (…) sp. z o.o. i (…) sp. z o.o. (art. 2 pkt 2.2.2 oraz art. 5 umowy o świadczenie usług marketingowych). Pobieranie opłat z powyższego tytułu z pewnością ocenić należało jako naruszające art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., bowiem w takiej sytuacji dostawca nie uiszcza wynagrodzenia za ekwiwalentne świadczenie wzajemne ze strony odbiorcy, ale obciążony zostaje częścią kosztów działalności prowadzonej przez nabywcę. Każdy przedsiębiorca we własnym zakresie organizuje obieg dokumentów, tworząc odpowiedni do swoich potrzeb system, i nie ma jakichkolwiek podstaw do obciążania kosztami działania tego sytemu kontrahentów handlowych takiego przedsiębiorcy. Jeżeli tego typu opłata zostaje narzucona dostawcy i uiszcza ją na rzecz nabywcy, to jest to opłata za przyjęcie towaru do sprzedaży w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.

Pozwana podnosiła, że w ramach wynagrodzenia za usługi scentralizowanej płatności mieściło się także wynagrodzenie za pośredniczenie przez (…) w oferowaniu towarów innym podmiotom, tj. (…) sp. z o.o. i (…) sp. z o.o., jednakże nie określiła w jakiej relacji jedno z ww. wynagrodzeń pozostawało do drugiego. Uniemożliwiało to ustalenie wysokości wynagrodzenia za pośrednictwo, a tym samym, niezależnie od innych okoliczności, nie można było przyjąć, aby pozwana wykazała, że mogła obciążyć powódkę należnościami z tego tytułu.

Analogiczne argumenty jak w przypadku usługi scentralizowanej płatności podnieść należało w stosunku do obciążania powódki opłatami z tytułu korzystania z systemu elektronicznego fakturowania (tzw. (…)).

Odnosząc się kolejno do opłat z tytułu udziału produktów sprzedawcy w programie lojalnościowym (…) organizowanym przez (…), wskazać należało, że program ten organizowany był przez pozwaną (i ewentualnie jej partnerów) i skierowany do jej klientów. Wynagrodzeniu płaconemu przez powodową spółkę nie odpowiadało zatem żadne wzajemne świadczenie ze strony pozwanej, a jedynie powódka zobligowana została do pokrywania części kosztów tego programu, tj. kosztów działalności (…). Była to zatem kolejna opłata, która nie stanowiła ekwiwalentnego świadczenia w zamian za świadczenie drugiej strony, ale formę opłaty za nawiązanie i utrzymanie współpracy z pozwaną. Tego rodzaju opłaty są niedozwolone na gruncie art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.

Inny charakter miała natomiast opłata uiszczona przez powódkę w związku z przeprowadzeniem audytu w przedsiębiorstwie powódki w dniu 30 czerwca 2010 r. (k. 296-311, 653-660 – dokument z audytu dostawcy). Po pierwsze, charakter produktów dostarczanych przez powódkę, tj. mięso drobiowe, niewątpliwie uzasadniał przeprowadzenie stosownych badań mających na celu sprawdzenie, czy strona powodowa dochowuje wszelkich koniecznych procedur zapewniających należytą, wymaganą przez nabywcę, jakość dostarczanych przez (…) produktów. Po drugie, strona pozwana udowodniła, że audyt odbył się, a jego wyniki posłużyły do sformułowania stosownych zaleceń względem powódki (vide k. 296-311, 653-660 – audyt, 312-313 – e-mail z 14 lipca 2010 r., k. 314 – karta niezgodności z 5 lipca 2010 r.). Po trzecie, strona powodowa nie udowodniła, aby kwota, którą została obciążona w związku z wykonaniem ww. audytu, tj. 1.830 zł, była nieadekwatna do kosztów przeprowadzenia audytu. W tych okolicznościach nie było podstaw do uznania, że powyższa kwota stanowiła opłatę za przyjęcie towaru do sprzedaży w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., a tym samym, że powinna zostać zwrócona powódce jako pobrana nienależnie. W tym zakresie apelacja strony pozwanej zasługiwała na uwzględnienie.

Istotna część apelacji pozwanej poświęcona została niewłaściwej kwalifikacji przez Sąd Okręgowy premii pieniężnej, która – zdaniem (…) – nie stanowiła pozamarżowej opłaty za przyjęcie towaru do sprzedaży, ale powinna być rozumiana jako wpływający na poziom cen, a tym samym prawnie dopuszczalny, rabat potransakcyjny (posprzedażowy).

Rozważania dotyczące problematyki odnoszącej się do premii pieniężnej zacząć należy od ogólnej uwagi, że Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie nie kwestionuje możliwości zastrzeżenia przez strony w umowie świadczeń, które miałyby na celu gratyfikowanie kontrahenta dostawcy z tytułu zwiększonej sprzedaży towarów dostarczanych przez dostawcę. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że nie pozostaje w sprzeczności z regulacją ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji praktyka gospodarcza polegająca na oferowaniu towarów na korzystniejszych zasadach w wypadku, gdy transakcja przybiera większe rozmiary, co znajduje uzasadnienie w ekonomicznych regułach dotyczących opłacalności produkcji i handlu w mniejszej i większej skali (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2014 r., I CSK 236/13, LEX nr 1466623; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 2014 r., III CSK 228/13, LEX nr 1506548; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2015 r., I CSK 319/14, LEX nr 1816548; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2015 r., I CSK 587/14, LEX nr 1797075). W szczególności w uchwale z dnia 18 listopada 2015 r., III CZP 73/15, (OSNC 2016/12/135), Sąd Najwyższy wskazał, że w stosunkach handlowych między nabywcą prowadzącym sieć sklepów a dostawcą nie jest wyłączone uznanie zastrzeżonej w umowie premii pieniężnej uzależnionej od wielkości obrotów za rabat posprzedażowy niestanowiący opłaty przewidzianej w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. Możliwość, o jakiej mowa powyżej, należy uznać za dopuszczalną szczególnie w sytuacji, gdy współpraca stron nie ma charakteru incydentalnego, ale długofalowy. Nie należy też premii pieniężnej rozpatrywać w kategorii wzajemności świadczeń, tj. ekwiwalentności w znaczeniu prawnym (art. 487 § 2 k.p.c.), bowiem premii uzależnionej o wielkości obrotów nie odpowiada konkretne świadczenie wzajemne, ale stanowi ona rodzaj gratyfikacji mającej motywować kontrahenta dostawcy do zwiększania obrotów między stronami, bowiem tak prowadzona współpraca – w założeniu – ma być źródłem ekonomicznych korzyści każdej ze stron. W tym sensie nie stanowiłaby ona opłaty za przyjęcie towaru do sprzedaży. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie było jednak podstaw do kwalifikowania premii pieniężnej, którą powódka została obciążona przez pozwaną za rodzaj rabatu potransakcyjnego.

Rabat, najogólniej rzecz ujmując, polega na obniżeniu ceny. Dostawca redukuje cenę jednostkową produktu, a tym samym marżę na pojedynczej sztuce towaru, po to, aby zwiększyć obroty, co prowadzi do wzrostu ogólnego poziomu zysku ze sprzedaży wynikającego z tego, że wzrost wolumenu sprzedaży powoduje spadek jednostkowych kosztów stałych, konsekwencją czego jest to, że przy stałej cenie zbytu rośnie zysk dostawcy na jednostce sprzedanego towaru. Dla nabywcy towarów z kolei rabat prowadzi do obniżenia ustalonej wcześniej ceny zakupu. W sensie ekonomicznym celem rabatów jest zbilansowanie wysiłków obu stron stosunku handlowego, tak aby końcowe rozliczenie uwzględniało stopień zaangażowania i interesy obu stron transakcji. W piśmiennictwie i judykaturze wyróżnia się m.in. rabaty potransakcyjne, inaczej retroaktywne, posprzedażowe, stosowane szczególnie w sytuacjach, gdy współpraca stron ma charakter stały, a poziom zamówień nie jest z góry określony. Rabat taki jest ustalany w postaci dodatkowej premii dla kontrahenta dostawcy z tytułu zrealizowania w określonym czasie określonego poziomu obrotów.

Brak jest jednoznacznych kryteriów pozwalających w sposób nie budzący wątpliwości wytyczyć granicę pomiędzy niedozwolonymi działaniami określonymi w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. a utrwalonymi i stosowanymi w praktyce gospodarczej regułami, do których należy także stosowanie w rozliczeniach handlowych rabatów, niezależnie od tego, czy nazwane zostaną premią, upustem, bonusem lub dyskontem (por. uchwałę składu 7 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 25 czerwca 2012 r., I FSP 2/12, ONSAiWSA 2013/6/85). Rozważenia wymaga niewątpliwie całokształt okoliczności faktycznych sprawy, a ostateczna decyzja uwzględniać musi nie tylko analizę prawną, ale i podstawowe zasady ekonomii.

Oceniają zatem charakter zastrzeżonych w umowach łączących strony premii pieniężnych wskazać należało na następujące okoliczności.

Po pierwsze, jak już powyżej była o tym mowa przy ocenie zarzutów odnoszących się do naruszenia przepisów prawa procesowego, zapisy umów dotyczące premii pieniężnej zostały powódce narzucone i od zgody na jej uiszczanie uzależniona była współpraca stron. Zatem, tak samo udzielenie, jak i wysokość premii, nie stanowiły wyrazu swobodnej decyzji spółki (…) opartej na kalkulacji ekonomicznej, ale stanowiły konieczne obciążenie (tak, jak i pozostałe opłaty), które powódka musiała ponieść, jeżeli chciała nawiązać i utrzymać współpracę z pozwaną.

Po drugie, stosownie do treści umów łączących strony, podstawą do naliczania premii pieniężnej był obrót osiągnięty nie tylko z (…), ale również z jej partnerami, tj. (…) sp. z o.o. oraz (…) sp. z o.o. (art. 8 umowy o świadczenie usług marketingowych z 2 lutego 2009 r.; art. 3 pkt 18 umowy o współpracy (…) Nr (…)). Oznaczało to, że nawet w sytuacji gdyby obrót z pozwaną był niższy od ustalonych poziomów, ale z pozostałymi spółkami (partnerami) przekraczał poziomy ustalone w umowie, strona powodowa zobowiązana byłaby do zapłaty premii. Przy takiej konstrukcji premia nie tylko nie odnosiła się do cen konkretnych towarów, ale nawet do poziomu obrotu osiągniętego w relacji pomiędzy dostawcą a odbiorcą. Podważało to samą konstrukcję premii, która ma przecież premiować wzrost obrotów pomiędzy stronami transakcji.

Po trzecie, z treści łączących strony umów wynikało, że powódka zobowiązała się uiszczać na rzecz pozwanej premię od określonego obrotu zrealizowanego w ciągu okresu rozliczeniowego, którym był jeden rok. Premia ta wynosiła 5,65% w 2009 r. w przypadku osiągnięcia obrotu na poziomie 50.000 zł oraz 10,95% w 2010 r. w przypadku osiągnięcia obrotu na poziomie 100.000 zł (art. 3 umowy o świadczenie usług marketingowych z 2 lutego 2009 r.; art. 11 umowy o współpracy (…) Nr (…)). W sytuacji, gdy obroty roczne między stronami wynosiły ok. 10 mln zł, ustalone progi od których osiągnięcia uzależnione było przyznanie premii odbiorcy, uznać należało za de facto fikcyjne, bowiem ich osiągnięcie było pewne, nawet przy drastycznym spadku obrotów pomiędzy kontrahentami (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2015 r., I CSK 719/13, LEX nr 1966523, w którym uznano, że uzależnienie przyznania premii od symbolicznego obrotu uniemożliwia uznanie jej za rabat handlowy będący elementem kształtowania ceny; jak również wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 2013 r., I CSK 46/13, LEX nr 1399866; z dnia 23 października 2014 r., I CSK 597/13, LEX nr 1545133; z dnia 23 października 2014 r., I CSK 615/13, LEX nr 1583211). W przedmiotowej sytuacji trudno było zatem uznać, aby obciążenia z tytułu premii pieniężnej miały charakter motywujący kupującego do zwiększania poziomu obrotów z dostawcą, skoro nawet przy istotnym spadku obrotów i tak premie przysługiwałyby kupującemu. Oznaczało to faktyczne powiązanie premii pieniężnej z samym obrotem, czyli ze sprzedażą towarów przez dostawcę do (…).

Po czwarte, skoro w świetle powyżej przedstawionej argumentacji premie pieniężne nie zostały faktycznie powiązane z wielkością obrotów, to pojawiało się pytanie o przyczynę (sens) ich wprowadzenia do stosunków handlowych łączących strony. Pozwana istnienia takiej przyczyny nie wykazała. Okoliczności sprawy, w szczególności sposób ustalenia premii pieniężnej, wskazywały, że stanowiła ona wymuszoną na powódce opłatę za możliwość nawiązania i kontynuowania współpracy gospodarczej dającej stronie powodowej możliwość dostępu do rynku, który reprezentowała pozwana – prowadząca sieć sklepów wielkopowierzchniowych. Za znamienne w tym zakresie uznać należało zeznania świadka W. W. (2), kupca ze strony pozwanej spółki, na okoliczność podwyższenia wysokości premii pieniężnej z 5,65% w 2009 r. do 10,95% w 2010 r. Świadek zeznał, że łączyło się to z wewnętrzną reorganizacją zasad współpracy i zastąpieniem różnego rodzaju opłat jednolitą premią pieniężną (k. 672 – zeznania świadka W. W. (2) – od 00:27:12 do 00:28:00; k. 674 – płyta CD). Wysokość premii ustalana zatem była nie w odniesieniu do wielkości (poziomu) obrotów, czy też innych obiektywnych wskaźników odnoszących się do współpracy stron, ale wyznaczała ogólny poziom obciążeń, które musiała ponosić powódka, chcąc współpracować z pozwaną. W tej sytuacji nie można było zgodzić się z twierdzeniem, że przedmiotowe premie pieniężne stanowiły element kształtowania ceny. Tak by było, gdyby rzeczywiście miały one charakter rabatu posprzedażowego prowadzącego do obniżenia cen sprzedawanych towarów. Z argumentów przywołanych powyżej wynikało jednak, że stanowiły one rodzaj obciążenia, które sprzedawca płacił za to, aby sieć handlowa nabywała od niego towary.

Podsumowując powyższe, zauważyć należało, że przedmiotowe premie prowadziły jedynie do zmniejszenia zyskowności działalności prowadzonej przez stronę powodową, a zwiększenia zysków strony pozwanej, bez żadnego prawnego, czy też ekonomicznego uzasadnienia. Należało zatem zakwalifikować je jako opłaty w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., a ponieważ ich pobieranie faktycznie związane było z zakupem produktów powódki przez pozwaną spółkę, to uznać należało, że były pobierane „za przyjęcie towaru do sprzedaży”.

Nie zasługiwały zatem na podzielenie zarzuty apelacji dotyczące naruszenia art. 536 § 1 k.c. w zw. z art. 60 k.c. i art. 65 § 1 i 2 k.c., jak również art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. w zw. z art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k.

Powyżej przedstawione rozważania uzupełnić jeszcze należało o rozważenie zachowania pozwanego przez pryzmat klauzuli generalnej czynu nieuczciwej konkurencji (art. 3 ust. 1 u.z.n.k.). W tym kontekście zwrócić należało uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, praktyka pobierania (nieuzasadnionych) opłat od dostawców ogranicza ich swobodę działalności gospodarczej, bowiem stwarza dodatkowe bariery finansowe w dostępie do rynku zbytu oferowanych przez nich towarów. Tego rodzaju bariera co najmniej zagraża interesom dostawców, pozbawiając ich części należnych zysków z handlu. Po drugie, wykorzystanie swojej przewagi ekonomicznej i w konsekwencji kontraktowej przez jedną ze stron w celu narzucenia drugiej stronie niekorzystnych zapisów umownych, wprowadzających usługi, które nie mają istotnego znaczenia dla dostawców i które służą ukryciu opłat zakazanych przez prawo, musi być ocenione jako nieuczciwe, a tym samym naruszające dobre obyczaje kupieckie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2008 r., IV CSK 478/07, LEX nr 371531).

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jest aktem normatywnym o charakterze kompleksowym określającym samodzielnie zarówno same czyny nieuczciwej konkurencji, jak i roszczenia przysługujące przedsiębiorcom w przypadku ich dokonania. Oznacza to, że przedmiotowa ustawa może stanowić autonomiczną podstawę prawną dochodzonych roszczeń bez potrzeby odwoływania się np. do przepisów Kodeksu cywilnego. Oczywiście nie oznacza to, że w określonych kwestiach nie może jednak zajść potrzeba odwołania się do odpowiednich przepisów Kodeksu cywilnego, zwłaszcza o charakterze ogólnym.

Zgodnie z treścią art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k., przedsiębiorca, którego interes został zagrożony lub naruszony w wyniku dokonania czynu nieuczciwej konkurencji może żądać wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, na zasadach ogólnych.

Odesłanie w art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k. do zasad ogólnych oznacza konieczność stosowania przepisów Kodeksu cywilnego o bezpodstawnym wzbogaceniu – art. 405 i nast.k.c., chyba, że ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji reguluje daną kwestię odmiennie. Strona dochodząca roszczenia o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści zobowiązana jest zatem do udowodnienia:

1) faktu popełnienia przez pozwanego czynu nieuczciwej konkurencji, co zastępuje przesłankę braku podstawy prawnej (bezpodstawności) przesunięcia majątkowego,

2) wzbogacenia pozwanego,

3) własnego zubożenia,

4) związku między wzbogaceniem a zubożeniem.

Przeprowadzone powyżej rozważania pozwalały uznać, że strona pozwana dopuściła się czynu nieuczciwej konkurencji określonego w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. Podsumowując syntetycznie powyższe rozważania zauważyć należało, że ocena tego, czy w danym przypadku dochodzi do popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji, stypizowanego w ww. przepisie zależy od szeregu okoliczności, które muszą być oceniane łącznie. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 czerwca 2008 r., III CSK 23/08, (OSNC-ZD 2009/1/14), wskazał, że delikt pobierania innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży może przybrać postać, zawieranych obok umowy sprzedaży towaru do sieci handlowej, tzw. porozumień marketingowo-promocyjnych. Sama prawna skuteczność takich porozumień nie ma przy tym kluczowego znaczenia, decyduje bowiem całościowa ocena relacji handlowej, która ukształtowała się między przedsiębiorcami na podstawie takiej umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 października 2014 r., I CSK 597/13, LEX nr 1545133). Z punktu widzenia konstruowania deliktu nieuczciwej konkurencji określonego w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. kluczowe jest ustalenie, czy zawarte przez strony porozumienie utrudnia dostawcy w sposób nieuczciwy dostęp do rynku. W niniejszej sprawie odpowiedź na powyższe pytanie jest jednoznacznie pozytywna. Pozwana, wykorzystując swoją przewagę kontaktową, będącą wynikiem nie tylko skali prowadzonej działalności gospodarczej, ale i jej charakteru (w warunkach gospodarki rynkowej sieci handlowe mają w relacjach z dostawcami co do zasady uprzywilejowaną pozycję i to one mogą wybierać spośród dostawców tych, z którymi chcą współpracować), narzuciła powodowej spółce takie zasady współpracy, zgodnie z którymi musiała ona uiszczać opłaty za usługi, które nie realizowały jej rzeczywistych interesów (nie mogły zatem stanowić ekwiwalentu za pobierane opłaty – za wyjątkiem wykonanego audytu) i na których wykonanie nie miała praktycznie żadnego wpływu. Takie ukształtowanie relacji handlowych, przy jednoczesnej próbie ukrycia rzeczywistego charakteru opłat, musi zostać ocenione jak naruszające dobre obyczaje w działalności gospodarczej, a tym samym nieuczciwe. Jest to też praktyka utrudniająca prowadzenie działalności gospodarczej, a zatem utrudniająca dostęp do rynku w rozumieniu art. 15 ust. 1 u.z.n.k.

W sprawie – o czy była już mowa powyżej – udowodnione zostało przez powódkę, iż doszło do obciążenia i faktycznego rozliczenia przez (…) należności wynikających z faktur i not wystawionych przez pozwaną w toku współpracy ze spółką (…). Uznać zatem należało, że strona powodowa wykazała zarówno własne zubożenie, jak i wzbogacenie strony pozwanej, jak również istnienie związku między tym zubożeniem i wzbogaceniem. Tym samym zostały spełnione wszystkie ww. przesłanki niezbędne do uwzględnienia powództwa powódki o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści.

Nie wpływało na powyższe wnioski twierdzenie pozwanej, iż powódka sprzedawała jej towary drożej niż innym kontrahentom, bowiem uwzględniała w cenach wynagrodzenie przeznaczone dla strony pozwanej. Przede wszystkim powyższe twierdzenie nie zostało poparte żadnymi konkretnymi dowodami, z których wynikałoby jak dokładnie przekładały się na ceny towarów sprzedawanych przez (…) stronie pozwanej obciążenia ponoszone przez stronę powodową z tytułu współpracy handlowej z (…). Zauważyć należało, że ceny towarów były wynikiem negocjacji stron, a nie jednostronnego narzucenia przez powódkę. Nadto, uwzględnianie przez stronę powodową w cenach sprzedawanych towarów własnych kosztów wydaje się być oczywistą praktyką przedsiębiorców, których działalność opiera się na rachunku ekonomicznym. Z okoliczności tej nie wynika jednak, aby ceny, po których były sprzedawane przez powódkę towary, były po prostu powiększone o obciążenia ponoszone przez powodową spółkę na rzecz (…). Dowodu na taką okoliczność strona pozwana nie przedstawiła. Nie wykazała taż, aby kupowała towary po cenach wyższych od rynkowych.

Nie zasługiwały na podzielenie zarzuty strony pozwanej co do naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 6 k.c. poprzez niewłaściwe rozłożenie ciężaru dowodu na strony niniejszego sporu. Jak już zostało to wyjaśnione powódka udowodniła zaistnienie wszystkich elementów koniecznych do wykazania popełnienia przez pozwaną czynu nieuczciwej konkurencji polegającego na utrudnieniu innym przedsiębiorcom dostępu do rynku w formie stypizowanej w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., wykazała, że postępowanie pozwanej było nieuczciwe, tj. naruszało dobre obyczaje w rozumieniu art. 3 ust. 1 u.z.n.k., jak również wykazała wszystkie przesłanki roszczenia o wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści określonego w art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k.

Sąd Apelacyjny w pełni podziela argumentację Sądu I instancji co do niezasadności podniesionego przez pozwaną zarzutu przedawnienia. Ponieważ zarzuty apelacji w żadnym zakresie nie odnosiły się już do tej kwestii, za wystarczające uznać należało odwołanie się do stanowiska Sądu Okręgowego, nie było bowiem potrzeby jego powielania.

Podsumowując powyższe rozważania stwierdzić należało, że apelacja pozwanej była uzasadniona jedynie w nieznacznej części, tj. co do kwoty 1.830 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 22 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty, dotyczącej opłaty za audyt. W pozostałym zakresie apelacja strony pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Za uzasadnioną uznać natomiast należało apelację powódki, która zakwestionowała oddalenie jej powództwa w zakresie kwoty 24.351,20 zł.

Sąd I instancji uzasadnił oddalenie powództwa w tym zakresie nieudowodnieniem przez stronę powodową okoliczności dokonania przez stronę pozwaną potrącenia opłaty wynikającej z faktury VAT nr (…).

Ze stanowiskiem tym nie można było się zgodzić. Po pierwsze, powódka dołączyła do pozwu fakturę VAT nr (…) z dnia 26 października 2009 r. na kwotę 24.351,20 zł obejmującą należności z tytułu usług marketingowych za październik 2009 r. (k. 116-117 – faktura VAT nr (…)). Po drugie, przedstawiła pochodzącą od strony pozwanej specyfikację z dnia 10 listopada 2009 r., z której wynikało, że pozwana wzajemnymi rozliczeniami objęła kwotę 24.351,20 zł z faktury VAT nr (…). Rezultat tego rozliczenia, tj. kwota 148.196,85 zł, została przelana na rachunek bankowy powódki w dniu 10 listopada 2009 r. (k. 122-123 – specyfikacja z dnia 10 listopada 2009 r., w której na str. 2, w prawej kolumnie wskazana została faktura VAT nr (…), k. 125-126 – przelew bankowy z dnia 10 listopada 2009 r.). W świetle powyższych dokumentów, które uznane zostały przez Sąd I instancji za wiarygodny materiał dowodowy, a którą to ocenę Sąd Apelacyjny podziela, nie ulegało wątpliwości, że kwota 24.351,20 zł została pobrana od powódki przez pozwaną, a przeciwne ustalenie Sądu Okręgowego musiało zostać uznane za naruszające art. 233 § 1 k.p.c.

Jak powyżej już to zostało przeanalizowane, należności z tytułu usług marketingowych stanowiły w rzeczywistości niedozwolone opłaty za przyjęcie towaru do sprzedaży w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., a zatem ich pobranie nie było uzasadnione. Podlegały one zwrotowi na rzecz strony powodowej na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k.

W świetle powyższego za uzasadniony uznać należało także zarzut naruszenia art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. oraz art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k. poprzez ich niezastosowanie, jakkolwiek zaznaczyć należało, że stanowiło to konsekwencję naruszenia przepisów prawa procesowego i będących tego następstwem błędnych ustaleń faktycznych.

Apelacja spółki (…) zasługiwała zatem na uwzględnienie i prowadziła do zasądzenia na jej rzecz od pozwanej kwoty 24.351,20 zł – zgodnie ze wskazanym w apelacji zakresem zaskarżenia.

Mając powyższe na względzie, opierając się na ustaleniach faktycznych dokonanych przez Sąd Okręgowy, z uwzględnieniem wskazanych w niniejszym uzasadnieniu uzupełnień opierających się na zeznaniach świadka W. W. (2) oraz przywołanych dokumentach (przede wszystkim postanowieniach zawartych przez strony umów), Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok we wskazanym powyżej zakresie oraz oddalił w pozostałej części apelację pozwanej.

O kosztach postępowania odwoławczego – mając na względzie, że powódka przegrał sprawę jedynie w nieznacznej części – Sąd II instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c., art. 100 zdanie 2 k.p.c., art. 108 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 6 pkt 7 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r. poz. 490 z późn. zm.).

Romana Górecka Maciej Dobrzyński Agnieszka Wachowicz – Mazur

Najnowsze wpisy na blogu:

  • Opłaty półkowe wciąż żywe

    opublikowano: 05.04.2023
    "Takie praktyki stosuje E.Leclerc, Intermarche oraz sieć Społem. Nawet gdy produkt słabo rotuje, to opłata "za półkę" gwarantuje, że będzie tam stał przez określoną ilość czasu. Takie podejście zabija biznes i tworzy swego rodzaju patologię… Czytaj dalej »
  • Allegro

    opublikowano: 11.01.2023
  • Karcher – zawyżanie cen

    opublikowano: 11.01.2023
Dustin Du Cane, radca prawny
ul. Pogodna 2 lok. 14
00-785 Warszawa
tel. kom.: +48 505 948 834
(codziennie w godz. 9:00-20:00)
View Dustin Du Cane's profile on LinkedIn