ul. Pogodna 2 lok. 14, 00-785 Warszawa
tel. +48 505 948 834 dustin@dustinducane.pl

Odsetki od opóźnionych płatności przedawniają się po 3 latach, nie po 2 latach!

Jeżeli kontrahent zapłacił fakturę ale z opóźnieniem (powyżej 30 dni od otrzymania faktury/dostawy towarów) to odsetki uzyskują niezależny byt prawny. Przedawniają się po trzech latach! Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2005 r. (V CK 655/04).

Byłem zaszokowany gdy usłyszałem od klienta że prawnik mówił o 2 letnim terminie przedawnienia odsetek…

A po odsetki idziemy z nakazu w nakazowym (w teorii bo sąd i tak skieruje do upominawczego a potem proces…)

Mała polemika – 'Przepisy są niejasne’

Trzeci dzisiejszy tekst.

Przeczytałem krótki artykuł o opłatach półkowych, mec. Celichowskiego. Niezły tekst aczkolwiek nie zgadzam się z niektórymi argumentami.

Przepis ten jest przepisem niejasnym i budzącym szereg wątpliwości interpretacyjnych.” – wskazuję że istnieje bardzo bogate i w miarę jednolite orzecznictwo. Polecam artykuły w Glosie 3/12 i 3/13.

Pierwszą dotyczącą tego, czym jest marża handlowa, a tym samym czym są owe inne opłaty.” – Sądy sięgają po definicję z art. 3 ust. 1 pkt 6 ustawy z 5.07.2001 r. o cenach tj. „marża handlowa stanowi różnicę między ceną wynikającą z kosztów i zysku przedsiębiorcy; marża handlowa może być wyrażona kwotowo lub w procentach”. Być może niepotrzebnie sięgają po definicję z innej ustawy ale sądy są od stosowania prawa, od wykładni, wyjaśnienia i stabilizacji prawa.

Druga grupa wątpliwości dotyczy tego, że czynem nieuczciwej konkurencji nie jest samo pobieranie opłat, tylko utrudnianie dostępu innym przedsiębiorcom do rynku. Mimo tego, że w literaturze dość powszechnie podkreśla się, że producent dochodzący zwrotu opłat winien wykazać nie tylko, że opłaty te są inne, niż marża, ale jeszcze powinien wykazać, że utrudniły mu one np. dostęp do rynku, to w praktyce sądy stają na stanowisku, że wystarczy wykazanie faktu pobierania opłat, by uzyskać wyrok zasądzający.” – Sejm stypizował pobieranie opłat jako formę utrudnienia dostępu do rynku i jako czyn nieuczciwej konkurencji. Co do literatury – nie zgadzam się z tym. Istnieją pytania co do tego czy trzeba wykazać naruszenie interesu (art. 3 ustawy). (Orzeczenia w sprawie utrudnienia dostępu do rynku)

Prawo konkurencji vs zwalczania nieuczciwej konkurencji i zielona księga w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych w łańcuchu dostaw produktów spożywczych i niespożywczych między przedsiebiorstwami

Oto omówienie drugiego tekstu, czyli Zielonej Księgi Komisji Europejskiej.

Wyjątkowo marnym argumentem sieci w sprawach dotyczących opłat półkowych jest to że prawo unijne nie zakazuje tych opłat.

Finezyjnym choć nadal marnym argumentem jest odwołanie się do regulacji w sprawie porozumień wertykalnych w unijnym prawie konkurencji.

Porozumienia wertykalne to porozumienia pomiędzy ogniwami produkcji, przykładowo producent <-> sklep, producent <-> hurtownia, hurtownia <-> sklep, itd. Różne ogniwa.

Unijne prawo konkurencji nakłada ogromną ilość zakazów. Rozporządzenia w sprawie porozumień wertykalnych ZEZWALAJĄ na niektóre szczegółowe praktyki i te dobrodziejstwa nazwane są wyłączeniami blokowymi (fachowo Block Exemption Regulations, BER). Przy okazji tych zezwoleń, wyraźnie zakazuje się pewne jeszcze bardziej szczegółowe praktyki. Czyli producent może podpisać umowę franczyzową z dystrybutorem ale nie może w tej umowie ustalić cenę na półkach.

Sieci w pismach procesowych powołują się na to że w rozporządzeniach nie ma zakazu pobierania opłat półkowych…

No cóż:

a) prawo konkurencji nie jest prawem zwalczania nieuczciwej konkurencji – polska ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji leży poza zakresem prawa konkurencji (wbrew może nazwie) – przykładowo sądy zajmuje się nieuczciwą konkurencją a UOKiK i Komisja Europejska zajmują się naruszeniem prawa konkurencji;

b) to że rozporządzenie nie zakazuje wprost pewnych praktyk pod prawem konkurencji nie jest ich legalizacją pod innym obszarem prawa.

Ale być może za chwilę unijne prawo konkurencji zajmie się opłatami półkowymi…

Jestem ciekawy jakie argumenty wtedy się pojawią? Że Unia niepotrzebnie ingeruje w Polski handel?

Jakiś czas temu wyszła Zielona Księga Komisji Europejskiej w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych w łańcuchu dostaw produktów spożywczych i niespożywczych między przedsiębiorstwami.

Znakomita pozycja do czytania.

Najnowsze sprawozdanie europejskiej sieci konkurencji  potwierdza, że istnienie nieuczciwych praktyk handlowych w sektorze spożywczym uznało za  problem wiele krajowych organów ds. konkurencji.” – Polacy o tym już wiedzieli 10 lat temu. Jesteśmy awangardą Europy.

W  Akcie o jednolitym rynku Komisja ogłosiła zamiar podjęcia inicjatywy mającej na celu zwalczanie nieuczciwych praktyk handlowych w relacjach biznesowych.” – nareszcie.

Nieuczciwe praktyki handlowe są zazwyczaj narzucane w sytuacji braku równowagi przez  silniejszą stronę stronie słabszej, która często nie może sobie pozwolić na rezygnację z  nieuczciwej relacji i wybór innego kontrahenta ze względu na koszty związane z taką zmianą lub brak alternatywy wobec silniejszej strony umowy” – kto jest silniejszy, dostawca X z 100 konkurentami czy sieć handlowa? Dostawca nie sprzeda większej ilości produktu do innej sieci. Musi handlować z każdą.

„Na przykład z badania na temat obrotu towarami konsumenckimi codziennej potrzeby przeprowadzonego w ostatnim czasie przez fiński organ ds. konkurencji  wynika, że 90 % przedsiębiorstw, które wzięły udział w badaniu, zapłaciło tzw. „opłaty  marketingowe”, które wiązały się z mało wymiernymi korzyściami.” – Finowie tez mają problem.

„Obliczenia  wysokości zwrotu z inwestycji uwzględniają ocenę potencjalnego ryzyka. Zmiany  wprowadzone z mocą wsteczną lub „nieuczciwe” wykorzystanie informacji mogą ograniczać możliwość inwestycji, innowacji, zwiększania zdolności produkcyjnej, czy też opracowywania nowych linii produktów przez przedsiębiorstwa. Przykładem takich praktyk  może być sytuacja, w której niesprzedane produkty zwracane są dostawcy bez zapłaty, nawet  jeśli warunki umowy stanowią inaczej (np. sezonowe artykuły gospodarstwa domowego czy też produkty o ograniczonym okresie przydatności do spożycia).” – zwrot towarów to norma w Polsce.

„W tym kontekście należy rozróżnić przepisy prawa konkurencji od przepisów służących  zapobieganiu nieuczciwym praktykom. Przepisy zwalczające nieuczciwe praktyki handlowe  służą w dużej mierze realizacji innego celu niż przepisy prawa konkurencji, ponieważ regulują one stosunki umowne między przedsiębiorstwami poprzez ustanowienie warunków,  które np. dostawcy muszą zagwarantować dystrybutorom, bez względu na faktyczny lub  domniemany wpływ tych warunków na konkurencję na rynku. Dotyczy to w szczególności  ustawodawstwa, które zabrania przedsiębiorstwom nakładania na swoich partnerów  handlowych czy też uzyskiwania lub usiłowania uzyskania od nich warunków umownych,  które są niesprawiedliwe, nieproporcjonalne lub nie przewidują świadczenia wzajemnego.”  – rozróżniamy obszary prawa.

„Prawo konkurencji może obejmować swoim zakresem niektóre nieuczciwe praktyki handlowe  w stosunkach między podmiotami w ramach łańcuch dostaw B2B produktów spożywczych i  niespożywczych. Nie obejmuje jednak wszystkich takich praktyk, ponieważ służy realizacji celu, jakim jest ochrona konkurencji na rynku, i zasadniczo reguluje sytuacje związane z władzą rynkową.” – prawo konkurencji nie jest prawem zwalczania nieuczciwej konkurencji.

„W ostatnim sprawozdaniu europejskiej sieci konkurencji, w której skład wchodzą krajowe organy ds. konkurencji oraz Komisja Europejska, stwierdzono, że niektóre praktyki handlowe, które wiele zainteresowanych stron uznaje za nieuczciwe „nie wchodzą w zakres przepisów prawa konkurencji na szczeblu UE ani też na szczeblu większości państw członkowskich” – i nie może stosować argumentu że jeżeli prawo konkurencji nie zakazuje praktyki, to jest ona dozwolona.

„Innym rodzajem nieuczciwych praktyk handlowych, który zasługuje na uwagę, jest  nadużywanie praktyki tzw. „odwróconej marży”. Model ten stanowi element modelu  biznesowego wielu współczesnych detalistów – polega on na łączeniu zakupów towarów z  pewnymi dodatkowymi usługami, które detalista świadczy za opłatą na rzecz swoich  dostawców (np. opłaty promocyjne i transportowe, usługi związane z wykorzystaniem przestrzeni na półkach sklepowych itp.). Praktyki tego rodzaju są w większości przypadków  zgodne z prawem. W pewnych okolicznościach mogą być jednak również niewspółmierne i nieuczciwe: w niektórych państwach w UE (np. we Francji) sądy orzekają, że opłaty za 22 przyjęcie towarów do sprzedaży można uznać za zgodne z prawem tylko wówczas, gdy wiążą się z faktycznymi usługami, są proporcjonalne oraz są pobierane w przejrzysty sposób.” – chodzi tu o lokalne prawo!

„Uczciwa praktyka mogłaby również przewidywać, że w przypadku uzgodnienia przez obie strony opłat za przyjęcie towarów do sprzedaży, opłaty te powinny być współmierne do ponoszonego ryzyka. Strony umowy nigdy nie powinny żądać zapłaty za niezrealizowane usługi czy też niedostarczone towary oraz nigdy nie powinny żądać płatności rażąco odbiegających od wartości/kosztów świadczonej usługi.” – i takie mam prawo w Polsce.

Update: Uzupełnię o cytaty z wyroku Trybunału Konstytucyjnego:

Podobnie Komisja Europejska, odnosząc się na marginesie wywodu o antykonkurencyjnych porozumieniach wertykalnych do przedmiotowo istotnych opłat, wskazuje, że mogą one utrudniać dostęp do rynku mniejszym podmiotom, wykluczać niektórych nabywców, złagodzić konkurencję cenową, skłaniać przedsiębiorcę do sprzedaży swoich towarów tylko jednemu nabywcy (skutek antykonkurencyjny), jak również mogą in casu powodować skutek prokonkurencyjny (zob. wytyczne w sprawie porozumień wertykalnych, Dz. Urz. UE C 130 z 19.05.2010, s. 1).

Po trzecie, zaskarżony przepis uzupełnia w obrocie prywatnoprawnym publicznoprawny zakaz nadużywania pozycji dominujące zawarty w art. 9 ust. 2 pkt 4 oraz 6 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. Nr 50, poz. 331, ze zm.; dalej: ustawa o ochronie konkurencji). Przepis ten zakazuje nadużywania pozycji dominującej na rynku właściwym przez uzależnienie zawarcia umowy od przyjęcia lub spełnienia przez drugą stronę innego świadczenia, niemającego rzeczowego ani zwyczajowego związku z przedmiotem umowy oraz przez narzucanie uciążliwych warunków umów, przynoszących przedsiębiorcy nieuzasadnione korzyści. Pobieranie opłat, o których mowa w art. 15 ust. 1 pkt. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, mogłoby zostać uznane za praktykę zakazaną w świetle prawa ochrony konkurencji, jeżeli pobierający posiadający pozycję dominującą na rynku nadużywałby ją. Przyjmując, że celem ustawy o ochronie konkurencji jest m.in. zapewnienie niezakłóconego funkcjonowania konkurencji w wymiarze zbiorowym (tj. dla całego rynku), a celem ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jest ochrona jakości tej konkurencji, również w wymiarze indywidualnym (tj. dla konkretnych przedsiębiorców), należy uznać zaskarżony przepis za przydatne systemowo rozwiązanie prawodawcze. Pozwala bowiem chronić jakość konkurencji również w stosunkach prawnych pozostających poza zakresem ochrony publicznoprawnej, która wyznaczona jest m.in. przez pojęcie pozycji dominującej na rynku właściwym.” (własne podkreślenie).

Ofensywa vs prawa – „Nielogiczne prawo tworzy patologie na rynku”

Omówię dzisiaj 3 teksty.

Pierwszy to komunikat prasowy Polskiej Izby Handlu.

Czytamy:

Sieci handlowe pobierają opłaty od dostawców za wsparcie sprzedaży ich produktu. Kampanie promocyjne prowadzone przez sklepy są tańsze oraz skuteczniejsze, od tych jakie oferują wyspecjalizowane agencje marketingowe.” – i sieci reklamuje produkty które stanowią już ich własność w momencie sprzedaży, za pieniądze dostawców. Sieci kupują X produkty i potem umieszczają w gazetce. Z reguły produkt jest kupowany po cenie promocyjnej. Więc dostawca płaci podwójnie (za 'reklamę’ i zmniejszoną marża). Z reguły(przepraszam za powtórkę zwrotu) również potrójnie bo od zwiększonego obrotu zapłaci premię/bonus roczny.

Taka ingerencja w relacje biznesowe stanowi ograniczenie rozwoju polskiego handlu, co ważne regulacje unijne nie zakazują pobierania opłat za wsparcie sprzedaży.” – Myślę że producenci mają inne zdania co do wpływu opłat na handel, może zacytuję jednego z nich na rozprawie „Rachunek ekonomiczny idzie przez okno przez te opłaty.” Co do zakazu w prawie unijnym – czy mam rozumieć że stanowiskiem PIH jest to że Polska nie może regulować swój rynek wewnętrzny aby przeciwdziałać lokalnym patologiom? I nadto – nawet w UK zaczynają się przyglądać opłatom – a tam nawet nie ma odpowiedniego ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Odpowiedniki naszej ustawy funkcjonują w większej części Europy – każda ma swoje regulacje, oparte na problemach i potrzebach lokalnego rynku. Prawo zwalczania nieuczciwej konkurencji nie jest prawem konkurencji (ujednoliconej w całej Europie)!

A Unia zaczyna przyglądać się opłatom… Jeżeli dojdzie do zakazu opłat na poziomie unijnym to czy będzie czytać o patalogiach prawa unijnego.

Ponadto zapis jest nielogicznie sformułowany – zakazuje on pobierania „innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży”, natomiast marża handlowa nie jest opłatą za przyjęcie towaru do sprzedaży.” – odsyłam do licznych wyroków w których sądy dokonały wykładnię przepisu Od tego są sądy. Od wykładni. Jest stabilna linia orzecznictwa. Niekorzystna dla sieci handlowych. PS Sądy sięgają po definicję z art. 3 ust. 1 pkt 6 ustawy z 5.07.2001 r. o cenach, tj. „marża handlowa stanowi różnicę między ceną wynikającą z kosztów i zysku przedsiębiorcy; marża handlowa może być wyrażona kwotowo lub w procentach.

Obecnie tego typu pozwów prowadzonych jest ok. 700, funkcjonują kancelarie prawne wyspecjalizowane tylko w odzyskiwaniu takich opłat.” – kancelarie walczą z patologią opłat.

Zajmuje się również innymi sporami gospodarczymi, prawem własności intelektualnej i prawem konkurencji. Podobnie jak koledzy z innych kancelarii prawnych zajmujących się odzyskiwaniem opłat.

Dyskryminacja odbiorców przez producentów

„Polska Izba Handlu 18 lipca br. przesłała pismo do Dyrekcji Generalnej ds. Konkurencji Komisji Europejskiej z prośbą o przeanalizowanie sprawy dyskryminacji części formatów handlu, poprzez wprowadzanie przez znanych producentów na rynek  produktów o określonych gramaturach, dostępnych tylko dla wybranych sieci dyskontowych.” – artykuł.

Moim zdaniem może dochodzić do naruszenia przepisów prawa konkurencji, w szczególności przy producentach z dominującym udziałem rynkowym.

Właściciel Praktiker Polska bankrutuje

Zastanawiam się nad skutkami dla Praktiker Polska sp. z o.o., pomimo zapewnień zarządu polskiej filii.

Przypomnę tez, że jeżeli ktoś ma zapis na sąd polubowny w umowie z Praktiker Polska, to w razie upadłości zapis traci moc.

Najnowsze wpisy na blogu:

  • Opłaty półkowe wciąż żywe

    opublikowano: 05.04.2023
    "Takie praktyki stosuje E.Leclerc, Intermarche oraz sieć Społem. Nawet gdy produkt słabo rotuje, to opłata "za półkę" gwarantuje, że będzie tam stał przez określoną ilość czasu. Takie podejście zabija biznes i tworzy swego rodzaju patologię… Czytaj dalej »
  • Allegro

    opublikowano: 11.01.2023
  • Karcher – zawyżanie cen

    opublikowano: 11.01.2023
Dustin Du Cane, radca prawny
ul. Pogodna 2 lok. 14
00-785 Warszawa
tel. kom.: +48 505 948 834
(codziennie w godz. 9:00-20:00)
View Dustin Du Cane's profile on LinkedIn