ul. Pogodna 2 lok. 14, 00-785 Warszawa
tel. +48 505 948 834 dustin@dustinducane.pl

Wysokość opłat marketingowych

W marcu/kwietniu tradycyjnie negocjuje się umowy roczne sieci handlowych z dostawcami.

Jestem w szoku co wysokości % tytułem 'budżetów marketingowych’ – tj. nawet 40% obrotu! Jak można tak 'handlować’.

Do tego opłaty za otwarcia, remonty i budżety. Nawet dla sklepików franczyzowych do których dostawca NIGDY nie dostarczy bo nie biorą takiego produktu albo biorą tylko jeden. Absolutnie nielegalne i idealne do odbioru.

Nic się nie zmienia.

Artykuły o mojej ulubionej ustawie

„Rządowy projekt ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej czeka na drugie czytanie w Sejmie. Celem zaprojektowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przepisów jest eliminacja nieuczciwych praktyk w handlu artykułami spożywczymi i rolnymi.

„Należy mieć świadomość, że nieuczciwe praktyki to przede wszystkim presja na uzyskanie jak najniższej ceny od nabywcy, a to z pewnością będzie się odbijać na niskiej jakości żywności oferowanej konsumentowi” – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy. Resort chce też, żeby nowe prawo „wypleniło” tzw. opłaty półkowe, które często każą sobie płacić duże markety.” – artykuł.

„Producenci żywności też dalecy są od euforii. Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności mówił, że dostawcy popierają ustawę, choć uważają ją za spóźnioną o nawet kilkanaście lat, a w obecnym kształcie nawet mogącą wywołać negatywne konsekwencje. Producenci uważają, że zakres działania ustawy jest mało precyzyjny. Uwagi mają też do przyjętej definicji przewagi kontraktowej.”

Patrz tez tu.

„Upadek małych polskich firm, dalsza monopolizacja rynku i spadek produkcji – to obawy wynikające z ustawy o przewadze kontraktowej. Pomysł PiS tak się nie spodobał branży handlowej, że zjednoczył przeciwnych sobie przedstawicieli małych sklepów, polskich średniaków i zagranicznych sieci handlowych. Wszyscy boją się gigantycznych kar nawet za nieumyślne winy.” – no tak, straszą przedstawiciele sieci handlowych.

„Wszyscy są zdania, że ustawa zaszkodzi nie tylko sklepom, ale także producentom. Twierdzą, że duzi gracze będą się bali podpisywać umowy handlowe z polskimi firmami w obawie przed karami. W konsekwencji większe zakupy robić będą poza Polską.” – nieprawda, Panowie, tendencyjnie piszecie. Ja byłem na spotkaniu w Ministerstwie Rolnictwa, a wy?

„- Widzimy nadmierną koncentrację na rynku spożywczym. Rolą państwa jest działanie antymonopolistyczne. Mamy już dziś jeśli nie monopole, to oligopole. Sam pomysł na ustawę nie jest niczym złym, ale chodzi o jej doprecyzowanie. Kary mogą być niewspółmierne do czynu. Takie ryzyko jest bardzo realne – mówi Radosław Żydok z Fundacji Republikańskiej” – tak? A czytał Pan ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów? Wszystkie zarzuty rozbijają się o to że nowa ustawa jest kopią funkcjonującej ustawy (i prawa europejskiego).

Może się przyda nowa ustawa jeżeli Sąd Najwyższy nie ujednolici swojego stanowiska i nie obroni rolników…

Moje wypowiedzi, 1, 2, 3, 4, 5.

Krytyka Prokuratorii Skarbu Państwa

Wypowiedziała się krytycznie o ustawie o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi  Prokuratoria Skarbu Państwa (dba o interesy prawne SP, nie mylić z prokuraturą):

„Jednocześnie wytyka projektodawcy, a więc Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że jedna z proponowanych definicji może zniweczyć tę próbę wzmocnienia ochrony dostawców. Otóż w projekcie jest mowa o tym, że z przewagą kontraktową będziemy mieli do czynienia tylko wówczas, gdy dla dostawcy nie będą istnieć wystarczające i faktyczne możliwości zbycia produktów rolnych lub spożywczych do innych nabywców. Zaś, jak zauważa PG, użycie w sformułowaniu „wystarczające i faktyczne” spójnika „i” powoduje, że organy stosujące w przyszłości omawianą ustawę będą musiały ustalić, że słabsza strona nie miała ani wystarczających, ani faktycznych możliwości zawarcia umowy z innym kontrahentem.”

Artykuł Gazety Prawnej.

Moje wypowiedzi, 1, 2, 3, 4.

 

 

Nielegalne działania rządu Rumuńskiego w sprawie żywności

„W poniedziałek prezydent tego kraju podpisał ustawę wypracowaną w ramach wsparcia rumuńskich rolników. Nakazuje ona supermarketom sprzedaż co najmniej 51 proc. lokalnie produkowanego mięsa, jaj, owoców, warzyw, miodu, nabiału i pieczywa.”

Każdy znawca prawa konkurencji UE powie że to nielegalne działanie bo faktycznie dyskryminuje sprzedawców z UE. Idiotyczny bezprawny cyniczny gest. Komisja Europejska już reaguje na tą głupotę.

Najgorszy możliwy pomysł – wzmocniony

Pisałem już o tym że MARZENIEM sieci handlowych jest konkretne ustawowe uregulowanie współpracy z dostawcami, szczególnymi rolnikami, oderwane od analizowania konkretnych przypadków z zastosowaniem ogólnego wzorca uczciwości – czyli po prostu istniejące uregulowanie art. 15 ust. 1 pkt 4) ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Nie możemy patrzeć na zjawisko opłat półkowych i tym bardziej próbować zwalczać zjawiska za pomocą nazw opłat półkowych!

Zaprzecza to istocie sprawiedliwego i skutecznego prawa.

Nazwy zastosowane w liście Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz Krajowej Rady Izb Rolniczych nie mają żadnej definicji prawnej albo ogólnej definicji językowej (proszę sprawdzić czy 'premia pieniężna jest definiowana w SJP) ani nawet specjalistycznej. Bez definicji, nie ma pojęcia i nie możemy zakazać zjawiska.

Zakażemy 'premie pieniężne’? Dobrze, ja, jako prawnik sieci jutro zmienię nazwy opłaty na 'opłatę XYZ123′. I tak mogę w nieskończoność bo nie ma definicji.

Wygrywam dla moich klientów dostawców prawie każdą sprawę o opłaty półkowe i nie rozumiem dlaczego musimy dać sieciom handlowym narzędzie legalizacji opłat półkowych.

Istota opłat półkowych

Absolutnym błędem jest myślenie że opłaty półkowe pobiera się za konkretne miejsce na półce albo za świadczenie.

Dostałem taki email od studenta:

„Szanowny Panie,

piszę z uprzejmą prośbą w sprawie tzw. opłat półkowych.
Skoro jest to praktyka nielegalna, to dlaczego rzeczywistość nie uległa zmianie i nadal produkty markowe, reklamowane i droższe nadal są na wysokości wzroku i często mają dedykowane miejsca (czy tzw. standy) w sklepach (małych i dużych)?
Jeśli chciałabym wprowadzić do sieci marketów swój produkt i wybrać sobie najlepsze miejsce na półce, to co bym usłyszała od sieci? Że ktoś je już zajął na najbliższy rok i mogę się licytować z nim za rok?”
Moja odpowiedż:
„Opłaty półkowe nie dotyczą produktów markowych, liderów rynkowych.

Płacą średni i mali polscy dostawcy.

Nie płacą za eksponowanie czy reklamę tylko za to ze w ogóle znajdują sie w ofercie sklepu.

Nie płaci się za najlepsze miejsce na polce.

Proszę nie wchodzić w pułapkę myślenia ze opłata wiąże się z czymkolwiek oprócz bardzo kruchej współpracy polegającej na deklaracji chęci kupowania produktów od dostawcy.

Duży zagraniczny dostawca ma swoje standy, swoje reklamy i głownie przejmują sie konkurencja a nie kontrahentami.

Produkty w najlepszych miejscach w sklepach to są to produkty które są a) liderami rynkowymi dzięki olbrzymim nakładom producentów w niezależną reklamę b) produktami własnej marki sklepów (produkowanymi przez dużych i średnich producentów po cichutku).”

Rabaty Biedronki i eksperci

Ciekawy artykuł o praktykach Biedronki.

„Prosimy o przedłożenie oferty dodatkowego rabatu w wysokości 1,8 proc. na cały asortyment marki własnej sprzedany do JMP w styczniu i lutym 2016 r. – kończy się mail, który mieli dostać dostawcy Biedronki. Sieć prosi o rabat, ale de facto jest to żądanie – twierdzą eksperci. I apelują o szybkie zabronienie takich praktyk.”

Trudno mi uwierzyć żeby Biedronka rozesłała takie pismo do wszystkich odbiorców… Czyjaś głowa powinna polecieć za powtórzenie manewru Tesco.

Ci eksperci to jednak nie tacy wspaniali eksperci, „Panowie przypominają, że ministerstwo rolnictwa pracuje nad przepisami regulującymi kwestie związane z rabatami i umowami na linii producent-sprzedawca. Mają one przeciwdziałać takim mechanizmom, jak m.in. opłaty półkowe. Polegają one na pobieraniu pieniędzy od producentów za samo wprowadzenie produktu do sklepów czy za pojawienie się w gazetce reklamowej. Podobne rozwiązania funkcjonują już w wielu unijnych krajach.” – tak? W jakich krajach? Naprawdę chciałbym wiedzieć. Polska jest awantgardzie.

A fatalny głupi projekt z zeszłego roku tylko umocni sieci handlowe z powodów o których już pisałem.

Nie potrzebujemy nowej ustawy!

„Resort rolnictwa przygotowuje specjalną ustawę, która ma wyeliminować nieuczciwe praktyki, jakie sieci handlowe stosują wobec dostawców. Ministerstwo z takim projektem chce zdążyć jeszcze przed wprowadzeniem podatku obrotowego od sprzedaży detalicznej.” – ojeju ojeju i ojeju.

Doskonale sobie radzimy z opłatami półkowymi przed sądami powszechnymi w sytuacji w której dostawca chce powalczyć z siecią.

Pisałem już o bzdurnym fatalnym projekcie poprzedniego rządu, pisanym chyba przez prawników sieci handlowych.

Ciarki mi przechodzą czytając komunikat i wypowiedzi.

„Analizowane są dobre praktyki prawne i funkcjonalne w krajach Unii Europejskiej, a także propozycje rozwiązań zgłoszone przez krajowe organizacje branżowe.” – POLSKA JEST LIDEREM W TYM ZAKRESIE.

„Będziemy się wzorować na rozwiązaniach innych krajów, np. Francji – powiedział wiceminister” – Francuski rolnik chciałby mieć swoją ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

„Wiceszef rolnictwa zaznaczył, że za poprzedniego rządu była podejmowana próba uregulowania relacji przetwórstwo-handel w postaci pracy nad kodeksem dobrych praktyk. Nic z tego nie wyszło. W naszych warunkach raczej takie porozumienia będzie trudne – ocenił.” – „Kodeks dobrej praktyki” będzie katalogiem opłat półkowych. Doskonała obrona dla sieci handlowych.

„Np. Polska Izba Mleka szacuje, że sieci pobierają nawet 30 różnych dodatkowych opłat za sprzedaż towaru, m.in. jest to opłata tzw. półkowa, czyli opłata za umieszczenie produktu na określonym miejscu.” – CO? Opłatami półkowymi są wszelkie dodatkowe opłaty za sprzedaż towaru.

Chcecie poprawić los dostawców?

  • Termin przedawnienia 10 lat.
  • Zakaz stosowania klauzuli arbitrażowej.
  • Zakaz zrzeczenia się roszczeń.
  • 3x odszkodowanie za pobieranie opłat.
  • Odsetki naliczone od daty pobrania opłaty.

Gwarantuję że opłaty półkowe znikną z polskiego rynku w ciągu roku.

Update: O jeju. I o jeju, jeju.

Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych

Chciałbym wszystkim klientom jak i potencjalnym klientom przypomnieć o tym że w przypadku opóźnionej płatności faktury (60 dni od otrzymania, niezależnie od umownych terminów płatności – NAPRAWDĘ UMOWA NIE MA TU ZNACZENIA) – należy się 40 EURO od każdej płatności (czyli de facto faktury) zgodnie z brzmieniem ustawy.

Jeżeli wystawiliśmy 3.000 faktur, termin płatności z umowy wynosił 120 dni, odbiorca płacił mniej więcej po 110 dniach, należy się nam 120.000 EURO.

Naprawdę.

 

 

Najnowsze wpisy na blogu:

  • Opłaty półkowe wciąż żywe

    opublikowano: 05.04.2023
    "Takie praktyki stosuje E.Leclerc, Intermarche oraz sieć Społem. Nawet gdy produkt słabo rotuje, to opłata "za półkę" gwarantuje, że będzie tam stał przez określoną ilość czasu. Takie podejście zabija biznes i tworzy swego rodzaju patologię… Czytaj dalej »
  • Allegro

    opublikowano: 11.01.2023
  • Karcher – zawyżanie cen

    opublikowano: 11.01.2023
Dustin Du Cane, radca prawny
ul. Pogodna 2 lok. 14
00-785 Warszawa
tel. kom.: +48 505 948 834
(codziennie w godz. 9:00-20:00)
View Dustin Du Cane's profile on LinkedIn